Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych,
zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj.
Podróżowanie nowym „magic vanem” to prawie relaks, pod warunkiem że nie spieszymy się zbytnio do celu a w drugim i trzecim rzędzie nie siedzą osoby wysokie. Paleta oferowanych komfortowych i rozrywkowych rozwiązań praktycznie nie ma sobie równych.
Wygląd nowego Grand Voyagera znacznie różni się od poprzednika. Sylwetka stała się bardziej muskularna i prostokątna, z wieloma elementami
stylistycznymi zaczerpniętymi z Chryslera 300C, np.: wyraźniejszymi nadkolami, stylowymi słupkami nadwozia czy chromowanymi detalami. To podoba się mężczyznom, ale czy przypadnie do gustu także kobietom? Z pewnością docenią one schowek mieszczący damską torebkę między przednimi fotelami, istotny detal o którym zapominają często projektanci samochodów. Zmienił się wystrój wnętrza, a ponad 30 nowych lub zmodyfikowanych rozwiązań wyposażenia to odpowiedź Chryslera na potrzeby nabywców samochodów typu van. Wiele z nich to strzały w dziesiątkę, jak np. oddzielne ekrany DVD dla pasażerów drugiego i trzeciego rzędu siedzeń czy system chowania foteli pod podłogę. Alternatywnie przestrzeń pod podłogą można wykorzystać jako olbrzymie schowki na bagaż, które z racji środka ciężkości są świetnym miejscem na pakowanie ciężkich rzeczy. Wspomniany
system Stow'n Go, umożliwiać ma zamianę minivana w pojemny furgon towarowy w ciągu zaledwie 30 sekund, nawet jeśli komuś zajmie to 2-3 minuty to i tak będzie to świetny wynik. Fotele i ich zagłówki mają jednak jedną istotną wadę są zbyt niskie i w razie wypadku z najechaniem na tył pojazdu zapewnią ochronę najwyżej dla osób średniego wzrostu. A przecież wystarczyłoby zastosować zagłówki ze znacznie dłuższymi rurkami, skoro oparcia foteli musiały być niskie ze względu na możliwość ich chowania w podłodze.
Na uwagę zasługuje system aranżacji siedzeń i schowków Swivel'n Go, w którym fotele drugiego rzędu obracają się do tyłu o 180 stopni umożliwiając bezpośrednią konwersację z pasażerami rzędu trzeciego. Pośrodku można wtedy wstawić jeszcze podręczny stolik. W skład systemu wchodzą również kryte schowki podłogowe środkowego rzędu sie-dzeń oraz składane w proporcji 60/40 siedzenie tylne, które można złożyć w pojemniku podłogowym. Oba systemy Swivel 'n Go oraz Stow 'n Go można uzupełnić o układ składania tylnego rzędu siedzeń i czteropozycyjną regulację pochylenia oparć za jednym naciśnięciem przycisku.
Ciekawie rozwiązano kwestię oświetlenia. Opcjonalny pakiet światła rozproszonego zapewnia miłą atmosferę wnętrza emitując łagodną, zielonkawą poświatę wzdłuż konsoli
sufitowej. Pasażerowie mogą korzystać z ruchomych, punktowych lampek diodowych do czytania, dodatkowo podświetlane są także kieszenie drzwi i progi drzwi. Praktyczne są przesuwne drzwi tylne, podobnie jak ich elektrycznie sterowane okna oraz rolety słoneczne dla pasażerów drugiego i trzeciego rzędu. Przydatny detal to wyjmowana akumulatorowa latarka w przedziale bagażowym, podobnie jak przycisk elektrycznego zamykania tylnej klapy na słupku „D” czy sterowane z pilota otwierania i zamykanie klapy
bagażnika. Nabywcy nowego Grand Voyagera mają do wyboru dwie jednostki napędowe: standardowy silnik benzynowy V6 o pojem-ności 3,8 litra, rozwijający moc 142 kW (193 KM) przy 5200 obr/min i maksymalny moment obrotowy 305 Nm przy 4000 obr/min oraz turbo diesel o pojemności 2,8 litra, mocy 120 kW (163 KM) przy 3800 obr/min i momencie obrotowym 360 Nm przy 1800 obr/min. Oba silniki współpracują z nową automatyczną przekładnią sześciostopniową. W czasie spokojnej jazdy odbywanej na „gierkówce” oraz lokalnych drogach silnik Diesla i automat sprawdzały się znakomicie. Gorzej kiedy chcieliśmy szybko wykonać manewr wyprzedzania 360 Nm i 163 KM to trochę mało na ważącego bez kierowcy 2,1 tony vana. Nawet wciskanie pedału przyspieszenia w podłogę nie zmieni go w żwawego rumaka, ale Voyagera kupuje się przecież nie do sportowej jazdy lecz komfortowego i niemal relaksującego podróżowania. Zużycie paliwa producent określa na 7,3 l ON/100 km „na trasie”, 12,8 l w mieście i 9,3 l ON średnio. To wartości realne, chociaż w nowym egzemplarzu jakim odbywaliśmy próbne jazdy było to ok. 0,7 l ON więcej. W czasie dość spokojnej jazdy z prędkościami zgodnymi z przepisami ze zwalnianiem przed miejscowościami i szybkim rozpędzaniem za nimi auto spalało „na trasie” średnio 8 l ON, a przy dynamicznej jeździe 10 do 12 l ON/100 km.
Chrysler Grand Voyager, zwany w Ameryce Town&Country, oferowany będzie w odmianach modelowych LX, Touring i Limited oraz dziewięciu kolorach. Do sprzedaży na rynkach światowych wejdzie w pierwszym kwartale 2008 roku. W Polsce ceny zaczynają się od 149 tys. zł, a dilerzy dysponują już autami do jazd próbnych.