Większość osób nazwę „Felicia” kojarzy z cieszącą się u nas niegdyś sporą popularnością następczynią modelu Favorit. Ten debiutujący w 1994 roku samochód nie zapisał się jednak na kartach historii jako pierwsza Škoda nosząca takie właśnie „imię”. Już kilkadziesiąt lat wcześniej zostało ono bowiem nadane bardzo urodziwemu autu pełniącemu rolę otwartej wersji dwudrzwiowego sedana Octavia (do tej nazwy Škoda także powróciła w ostatniej dekadzie XX wieku) stanowiącego z kolei rozwinięcie modelu 440/445 znanego powszechnie jako Spartak (owego określenia Škoda jednak
oficjalnie nie stosowała, a poza tym tak naprawdę odnosiło się ono tylko do odmiany 440). Oznaczenie 450 zarezerwowano natomiast dla atrakcyjnego kabrioletu pokazanego we wrześniu 1957 roku na wystawie w Brnie i poprzedzonego prototypem 440 Spartak Polytex Roadster mającym premierę w tym samym miejscu rok wcześniej. Po niecałych dwóch latach produkcji „450-tka” doczekała się modernizacji. Unowocześniony samochód, którego prezentacja odbyła się 1 marca 1959 roku na targach motoryzacyjnych w Lipsku, otrzymał nazwę Felicia i podobnie jak poprzedniczka wprowadzał nieco kolorytu w świat motoryzacji bloku wschodniego.
Początkowo obydwa auta na pierwszy rzut oka wyglądały praktycznie tak samo. Nowszy model najłatwiej można było rozpoznać po stylizowanych napisach „Felicia” widniejących na przednich błotnikach i tylnym pasie. Z tyłu uwagę zwracały również dwużarówkowe światła z pomarańczowoczerwonymi kloszami, pod którymi umieszczono owalne odbłyśniki (w modelu 450 każde z tylnych świateł posiadało trzy żarówki i w pełni czerwony klosz, a w miejscu odbłyśników znajdowały się pionowe listwy wykonane z aluminium). Z kolei we wnętrzu pojawiły się zegary z czarnym tłem i białymi cyframi (czyli odwrotnie niż w „450-tce”) oraz nowa kierownica z okrągłym pierścieniem do obsługi klaksonu (w poprzedniczce stosowano półpierścień). Jeżeli chodzi o technikę, to Felicię oparto na centralnej, rozwidlonej z przodu ramie rurowej wyposażonej w poprzeczki służące do zamocowania całkowicie stalowego nadwozia, natomiast koła zawieszono w sposób niezależny. Teoretycznie nic się więc nie zmieniło, jednak w praktyce dość istotnym modyfikacjom poddano zawieszenie przednie, w którym zastosowano sprężyny śrubowe, amortyzatory teleskopowe i stabilizator skrętny. Z tyłu pozostawiono półosie wahliwe współpracuje z poprzecznym resorem piórowym. Pod maską samochodu znajdował się czterocylindrowy rzędowy silnik benzynowy o pojemności skokowej 1089 cm3. Jego moc wynosiła 50 KM, a maksymalny moment obrotowy przyjmował wartość 74,5 Nm. Jednostka posiadała
Škodę Felicię stworzono z myślą o spokojnej, zrelaksowanej jeździe, najlepiej w ciepłe, słoneczne dni, gdy można było złożyć materiałowy dach i cieszyć się wiatrem we włosach. A przy okazji zadawać szyku i przyciągać zazdrosne spojrzenia.
rozrząd typu OHV (co oznacza, że pojedynczy wałek rozrządu zlokalizowany był w bloku silnika i za pomocą popychaczy sterował zaworami umieszczonymi w głowicy) oraz dwa gaźniki firmy Jikov. Napęd trafiał na tylne koła za pośrednictwem czterobiegowej przekładni obsługiwanej dźwignią wychodzącą z kolumny kierownicy. Felicia w stanie gotowym do jazdy ważyła około 930 kg i rozpędzała się maksymalnie do 130 km/h, co zważywszy na jej charakter nie dawało powodów do narzekania. Auto stworzono bowiem z myślą o spokojnej, zrelaksowanej jeździe, najlepiej w ciepłe, słoneczne dni, gdy można było złożyć materiałowy dach i cieszyć się wiatrem we włosach. A przy okazji zadawać szyku i przyciągać zazdrosne spojrzenia. Z takich zadań odkryta Škoda wywiązywała się wprost doskonale.
Ambitni czechosłowaccy konstruktorzy nie zamierzali jednak spoczywać na laurach i w toku produkcji systematycznie wprowadzali w Felicii różne udoskonalenia, które miały uczynić ją jeszcze lepszą i atrakcyjniejszą. W rezultacie samochód otrzymał między innymi dzielony przedni zderzak, prędkościomierz wyskalowany do 160 km/h, nowe wykończenie metalowej deski rozdzielczej (jej górną cześć obszyto sztuczną skórą w kolorze tapicerki, z kolei panel lakierowano w kolorze nadwozia) oraz jednobarwne siedzenia, bez wstawek w odcieniu karoserii. Z czasem wyposażenie wzbogacono o opcjonalny sztywny dach wykonany z tworzywa sztucznego wzmocnionego włóknem szklanym. Montaż lub demontaż ważącej 27 kg konstrukcji zajmował dwóm osobom około 20 minut. Dzięki hardtopowi auto stało się znacznie praktyczniejsze, ponieważ mogło być z powodzeniem użytkowane nie tylko latem, ale także zimą. W marcu 1961 roku na Salonie Samochodowym w Genewie Škoda zaprezentowała Felicię po modernizacji. Z przodu auto wyróżniało się bardziej wyrazistą osłoną chłodnicy, natomiast z tyłu uwagę zwracały subtelne płetwy na błotnikach oraz większe, spiczaste światła przypominające formą spadającą kroplę wody. Klapka wlewu paliwa zmieniła kształt z okrągłego na prostokątny i została przesunięta na bok prawnego błotnika. Zastosowano również nieco szersze opony. Znaczne modyfikacje przeszło wnętrze, na czele z deską rozdzielczą, którą w całości wykonano z tworzywa i pokryto sztuczną
skórą w czarnym kolorze. Zegary nie miały już odrębnej, nerkowatej obudowy i zostały wkomponowane w kokpit. Dźwignię zmiany biegów przeniesiono na tunel środkowy, z kolei przednią kanapę ze wspólnym siedziskiem i oddzielnymi oparciami zastąpiono dwoma osobnymi fotelami. Udoskonalono także stały dach, który stał się dłuższy i bardziej zaokrąglony, a przy okazji otrzymał uchylne boczne szyby, co miało zapewnić efektywniejszą wentylację kabiny. W 1962 roku do sprzedaży wprowadzono Škodę Felicię Super posiadającą silnik o pojemności skokowej 1221 cm3. Jednostka rozwijała moc 55 KM i generowała maksymalny moment obrotowy o wartości 82 Nm. Wyposażony w nią samochód ważył około 940 kg i rozpędzał się do 135 km/h. Rok po debiucie Felicia Super została delikatnie odświeżona pod względem wizualnym. Zastosowano wtedy uproszczoną osłonę chłodnicy, plastikowy uchwyt na pokrywie bagażnika oraz okrągłe odbłyśniki pod tylnymi światłami. W takiej postaci auto dotrwało do kresu produkcji, który nastąpił pod koniec czerwca 1964 roku. Łącznie, bez podziału na wersje silnikowe zmontowano 14 863 egzemplarze Škody Felicii, z czego ponad dwie trzecie wyeksportowano na Zachód, co jak na samochód zza żelaznej kurtyny było nie lada osiągnięciem.
Niestety, mimo rynkowego sukcesu Felicia nigdy nie doczekała się następcy. Czechosłowacka marka na bazie modelu 1000 MB stworzyła co prawda kabriolety o nazwach 990 Roadster i 991 Roadster, ale ze względu na niezadowalającą sztywność nadwozi obydwa pozostały jedynie prototypami. Później Škoda nie eksperymentowała już z tego typu autami. Wbrew pozorom nie oznaczało to jednak definitywnego końca kabrioletów ozdobionych logiem ze skrzydlatą strzałą. W odmianach z miękkim, składanym dachem występowały bowiem modele Rapid, Favorit i Felicia (tym razem mowa o tej z lat 90. XX wieku), tyle tylko że ich wytwarzaniem na niewielką skalę zajmowała się firma Metalex. Klasyczna Felicia jest więc ostatnim opracowanym i seryjnie produkowanym przez Škodę kabrioletem. Jeżeli dodatkowo uwzględni się niekwestionowaną urodę tego samochodu, to nietrudno będzie zrozumieć dlaczego cieszy się on dzisiaj takim uznaniem wśród miłośników klasycznej motoryzacji.