Czy podatek od własności samochodu spalinowego wejdzie?

Tak jeżeli Polska ma otrzymać pieniądze z KPO (Krajowego Planu Odbudowy) i musi zostać wprowadzony najpóźniej w II kwartale 2026 roku.

Kto będzie zmuszony do płacenia powyższego podatku?

Zgodnie z przyjętymi zapisami, wszyscy właściciele samochodów osobowych które posiadają silnik spalinowy będą zobowiązani do zapłaty tego podatku. Tym samym zostaną nim objęte również modele hybrydowe, a także typu plug-in (PHEV).

Jak będzie on wyliczany w Polsce?

Dokładnie jeszcze nie wiadomo, a KPO nie narzuca precyzyjnych kryteriów, a jedynie ich katalog. Stąd państwa zjednoczone w Unii Europejskiej posiadają swoje regulacje według których jest on wyliczany.

Od czego uzależniony jest podatek od własności samochodu spalinowego w innych krajach?

Austria – dla samochodów zarejestrowanych do 30.09.2020 roku brana jest pod uwagę moc silnika, a po 30.09.2020 roku moc silnika oraz emisja CO2;
Belgia - pojemność silnika, emisja CO2, rodzaj paliwa oraz normy emisji spalin;
Bułgaria – moc silnika, rok produkcji pojazdu i normy emisji spalin;
Chorwacja – moc silnika i wiek pojazdu;
Cypr – emisja CO2;
Czechy – pojemność silnika;
Dania – zużycie paliwa lub emisja CO2 oraz masa pojazdu;
Finlandia - emisja CO2, masa pojazdu i rodzaj paliwa;
Francja – moc silnika i emisja CO2;
Grecja – pojemność silnika lub emisja CO2;
Hiszpania – moc silnika;
Holandia - DMC, prowincja, paliwo, emisja CO2;
Irlandia – pojemność silnika lub emisja CO2;
Luksemburg - emisja CO2;
Łotwa - DMC, pojemność silnika, moc;
Malta – emisja CO2 i wiek pojazdu;
Niemcy – pojemność silnika i emisja CO2;
Portugalia – pojemność silnika i emisja CO2;
Rumunia – pojemność silnika;
Szwecja – rodzaj paliwa i emisja CO2;
Węgry - pojemność silnika i rok produkcji;
Włochy – moc silnika, normy emisji.

Ile wynosi podatek w innych krajach?

Niech za ilustrację posłużą Niemcy. Roczna opłata od posiadania tam samochodu uzależniona jest od pojemności silnika oraz emisji CO2 pojazdu (na podstawie danych WLTP). Podstawa opodatkowania uzależniona jest od pojemności skokowej silnika i wynosi 2 euro za każde 100 cm sześciennych (dla silników benzynowych) oraz 9,5 euro (dla silników wysokoprężnych). Składowa wyliczana z emisji dwutlenku węgla wynosi od 2 do 4 euro za każdy gram powyżej 95 g/km (czym większa całkowita emisja pojazdu, tym wyższa kwota za każdy gram). Tym samym roczny podatek za Cuprę Ateca (silnik benzynowy o pojemności 1984 cm sześciennych i emisji CO2 w cyklu mieszanym w wysokości 210 g/km) to wydatek 499,68 euro, a za Skodę Octavię (silnik Diesla o pojemności 1968 cm sześciennych i emisji CO2 142 g/km) 304,46 euro.

Jak to będzie w Polsce

W przestrzeni medialnej zaczęły funkcjonować różne wyliczenia, jednak każde z nich – delikatnie ujmując – to znaczące obciążenie finansowe. Najczęściej pojawiającą się kwotą było 6000 PLN. Znalazły się również i takie media, w których wyliczenia oparto na Danii, a tam wysokość podatku od własności – z polskiej perspektywy - może przyprawić o zawał serca. Jednak to Dania i nijak ma się ona do Polski. Tak czy inaczej, zaprezentowane kwoty szokują. Wychodzi zatem, że zakładany efekt wstrząsu został osiągnięty. Tymczasem to tylko spekulacje, ale podane w sposób jakoby zostały już zatwierdzone i niedługo miały być wdrożone. Może zastanawiać dlaczego za przykład nie wzięto Czech gdzie z podatku od własności zwolnione są samochody osobowe używane do celów prywatnych. Albo Chorwacji gdzie czym starszy samochód tym podatek jest niższy, oczywiście jeżeli porównuje się pojazdy o tej samej mocy. Tym samym za auto posiadające silnik o mocy pomiędzy 101 a 130 kW, w wieku dwóch lat, podatek wynosi 900 HRK (549 PLN), między 2 a 5 rokiem 700 HRK (427 PLN), a mieszczące się w przedziale 5 – 10 lat, 600 HRK (366 PLN). Ta sama zasada obowiązuje również na Węgrzech. Tam za 1 kW szesnastoletniego i starszego samochodu trzeba zapłacić 140 HUF (1,68 PLN), a za nowy oraz nie starszy niż 4 lata 345 HUF (4,14 PLN). Dlaczego zatem tych krajów nie wzięto jako wzór do przykładowych wyliczeń? Tym bardziej, że są one bliższe Polsce niż rzeczona Dania. To retoryczne pytanie, bo odpowiedź jest prosta i znana. Takie teksty nie klikałyby się, a tak mamy sensację. Jednak na razie nic nie jest rozstrzygnięte, oprócz samego faktu zbliżającego się terminu wejścia powyższego podatku, a ile on wyniesie zależy od rządzących, którym trzeba „patrzeć na ręce”. Tylko tyle i aż tyle.

Zdjęcie: Matt Boitor /unsplash