Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Kia ProCeed GT 7DCT - Powinniśmy obawiać się Chińczyków


Wojciech Dorosz


Kia ProCeed GT 7DCT

Jeśli jesteś jednym z przyszłych klientów na którykolwiek z praktycznych samochodów kompaktowych to masz wybór szerszy niż kiedykolwiek. Całe tuziny modeli czekają byście przygarnęli je do swojego garażu. Szeroki wachlarz wyboru nie jest jedyną komplikacją. Większość samochodów przeszła głęboki lifting lub są dostępne w nowej, jeszcze lepszej i bardziej ekonomicznej wersji.

Jest na przykład Skoda Octavia z dziwnymi reflektorami na modłę Mercedesów Klasy E sprzed kilku lat. Do drzwi wkrótce zapuka kolejna generacja najlepszego według wielu przedstawiciela gatunku, Volkswagena Golfa.

Ale wybór nie sprowadza się tylko do samochodów grupy VAG. W końcu mamy świetnego Focusa czwartej generacji. Jeśli macie problemy ze wzrokiem Civic Mimo modnej stylistyki nadwozia wnętrze jest zaskakująco przestronne. Zebrało najlepsze cechy kombi Volvo w kształcie cegły i seksowne kształty Alfy 156 Sportwagon. Pasażerowie znajdą dla siebie wystarczającą ilość miejsca, jak również dla swoich bagaży. Minusem jest kształt kufra, długi i dość płytki. Zastanawia mnie tylko po co komu taka ilość schowków pod podłogą. Chyba tylko, żeby przedmioty bawiły się z nami w chowanego. Opadająca tylna szyba poza obniżeniem wysokości bagażnika ma również minus w postaci miernej wydoczności, jest chyba gorzej niż w Lamborghini.
będzie doskonały. Lubicie stary ser i imigrantów? Renault znajdzie dla was nieźle wyglądające i rzeczowe Megane w trzech wersjach nadwozia. W końcu, ale nie na końcu, jest najnowsza Corolla, która wróciła do swojej prawidłowej nazwy i wreszcie patrzenie na nią nie wywołuje mdłości ani senności.

Nawet jeśli zechcecie coś sprzed dekady znajdzie się rozwiązanie. Alfa Romeo Giulietta wkrótce będzie obchodziła swoją dziesiątą rocznicę i bynajmniej nie wybiera się na emeryturę.

Większość tych samochodów znajdziecie z oszczędnymi silnikami z bogatym wyposażeniem. Będą praktyczne, niezawodne, a część z nich wygląda przyjemnie dla oka.

I o ile podstawowe modele kosztują jakieś siedemdziesiąt tysięcy złotych o tyle te z nieco bardziej chętnym silnikiem, nawigacją, skórzaną tapicerką i strefową klimatyzacją ocierają się lub przekraczają sto tysięcy, co nie jest promocją z Biedronki. Jeśli jednak chcecie jeździć czymś nowoczesnym musicie dokonać wyrzeczeń.

Chociaż pogodzenie ceny, wyglądu, praktyczności, niezawodności i zadowolenia otoczenia wydaje się nie tylko karkołomne ale wręcz niemożliwe. Ale czy na pewno?

Wystarczy bowiem odwiedzić najbliższy salon Kii i sprawdzić co ma do zaoferowania najnowszy ProCeed, który nie jest już trzydrzwiowym

hatchbackiem. Jak twierdzi producent nie jest również kombi, jeśli już to kombi-coupe, czyli shooting brake. I wygląda bajecznie, zwłaszcza w kolorze Track Red. W niebieskim jest trochę gorzej, ale za to ma liczne czerwone wstawki, na atrapie i listwach ochronnych. Nadwozie jest po prostu ładne i opływowe, niezależnie z jakiego kąta na nie spojrzycie. Być może zasługa w tym o czterdzieści trzy milimetry niżej poprowadzonej linii dachu względem wersji kombi. Albo prześwitowi, który jest o pięć milimetrów niższy. Lub też różnym blachom, bowiem z praktyczniejszym nadwoziem łączy je tylko maska i przednie błotniki, reszta jest całkowicie inna. Bądź też opływowym kształtom wzbogaconym o dyfuzor i skrzela. Nie mam pojęcia w jaki sposób, jednak to wszystko sprawiło, że przy gabarytach niewiele mniejszych od Octavii sylwetka nie jest w żaden sposób toporna.

I spójrzcie na ten tyłeczek, lepszy niż w przypadku Miss Pośladków. Na dodatek zakończony dwiema prawdziwymi rurami wydechowymi. Wielu w tym nadwoziu dostrzega elementy Porsche czy Mercedesa, ale mnie jednak, i wiem, że to kwestia gustu i być może zabrzmi to jak laurka, ale Stinger i teraz ProCeed podobają mi się bardziej niż nowe Alfy Romeo.

W przypadku wnętrza Kia postarała się mniej, serwując w zasadzie deskę rozdzielczą, która jest identyczna jak w pozostałych odmianach, wzbogacona li tylko o kilka dodatków charakterystycznych dla pakietu GT Line bądź wersji GT. Wyróżnia się niewiele, nie ma się uczucia, że to wyjątkowy model. Na obronę Ceeda można powiedzieć, że środek jest dobrze rozplanowany, praktyczny i przemyślany. Na dodatek większość materiałów jest miękka, ale oczywiście zdarzają się twarde i mocno plastikowe w dotyku. Jednak za tę cenę nie należy się spodziewać skóry Connolly i trochę zakrawa to na zbędne czepianie się. Mimo to do jakości montażu nie można się przyczepić, nie tylko jak na tę półkę cenową.

Ze zdecydowanie wyższej są natomiast udogodnienia. Elektrycznie zamykana tylna klapa, cyfrowe radio, ośmiocalowy ekran, nawigacja, systemy bezpieczeństwa, wszystko za relatywnie niewielką dopłatą. Sterowanie jest proste i intuicyjne, a na dodatek można posługiwać się ekranem lub „starodawnymi” przyciskami, więc dinozaury takie jak ja łatwo się odnajdą i nie będą jeździć w lecie z włączonym grzaniem siedzeń a w zimie maksymalnie schładzającą wnętrze klimatyzacją.



Kia ProCeed GT 7DCT Kia ProCeed GT 7DCT Kia ProCeed GT 7DCT Kia ProCeed GT 7DCT

Podziel się:




Grudzień 2019

Tekst: Wojciech Dorosz
Zdjęcia: Kia

Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi