Zrzut panelu do zarządzania ZTE MF297D
KONIEC GALERII
Jeżeli liczyłeś na test z dużą liczbą danych, tabelek oraz wykresów to źle trafiłeś i po jego przeczytaniu nie „zabłyśniesz” na rozmowie o pracę w ZTE, chwaląc się jak doskonale opanowałeś parametry i możliwości routera MF297D. Ten test przede wszystkim ma za zadanie odpowiedzieć na dwa pytania: czy średnio ogarnięta technologicznie osoba jest w stanie sprawnie uruchomić i dostosować go pod siebie, oraz czy jego rzeczywiste działanie różni się od innego
routera, o porównywalnych parametrach, ale którego premiera rynkowa była cztery lata przed ZTE MF297D.
Na marginesie
Router zazwyczaj schowany jest w najbardziej zapomnianym miejscu mieszkania, czy też biura, którego jedynym zadaniem jest nieblokowanie sygnału wi-fi. Praktycznie nigdy nie stanowi on centralnego punktu salonu, a nad jego wyglądem nie są roztaczane peany. Mimo tego dobrze, aby jego wygląd oraz zastosowane materiały nie odstraszały. I tak właśnie jest w przypadku ZTE MF297D. Jest prostopadłościanem wykonanym z miłego w dotyku plastiku, w którym umieszczono gniazdo na kartę SIM (nano) oraz na jednej ze ścianek znalazły się świecące ledy informacyjne. Schludnie, minimalistycznie, ale nic specjalnego. Jedyne co może wzbudzić chwilowe zainteresowanie, to cztery gniazda LAN do przewodowego internetu, które mogą pozwolić na wyeliminowanie huba z sieci. To miłe, że znalazło się dla nich miejsce.
Średnio ogarnięta technologicznie osoba w akcji
W pudełku, oprócz routera, zasilacza oraz kabla internetowego, znalazła się skrócona instrukcja obsługi. Jest po Polsku, czytelna, i co ważniejsze, wystarczająca do tego aby średnio zaawansowana technologicznie osoba, ale niemająca problemów ze zrozumieniem słów napisanych w języku polskim, bez problemu uruchomiła oraz skonfigurowała ZTE MF297D. Będąc nieco przewrotnym, można nawet stwierdzić że uruchomienie sieci wi-fi jest zbyt proste. Ot wystarczy włożyć do routera kartę SIM, włączyć go, odczekać chwilę aż się uruchomi a następnie wyszukać w smartfonie odpowiednią sieć oraz wpisać hasło do niej (oba parametry znajdują się na obudowie MF297D) i... tyle.
Konfiguracja ZTE MF297D „pod siebie” za pośrednictwem panelu dostępnego przez przeglądarkę internetową wymaga większego zaawansowania, ale i tutaj ZTE dało bardzo logicznie poukładane „klocki” wzbogacone systemem podpowiedzi. Dla niektórych pewnym
zaskoczeniem może być, przy pierwszym wejściu na panel, wymuszenie zmiany hasła do niego. I to na takie które posiada minimum dwanaście znaków. Ale umówmy się, jest to minimalne utrudnienie. Z pozycji osoby o średnim zaawansowaniu, liczba możliwych parametrów do ustawienia jest duża i trudno sobie wyobrazić, aby jakiegoś brakowało. Znalezienie tych które chce się zmienić zajmuje chwilę, a zmiana ich wartości jeszcze krócej. Fantastycznie.
W aspekcie uproszczenia ustanowienia połączenia wi-fi, jak również konfiguracji MF297D, ZTE zrobiło doskonałą robotę. Dzięki temu, tak osoby o niskiej wiedzy potrzebujące tylko nadajnika „siejącego” sygnał wi-fi, ale także te chcące skonfigurować sieć w której znajdą się odbiorniki podpięte przewodowo, samodzielnie, bezstresowo i bez konieczności wspierania się wyszukiwarką internetową przejdą „suchą nogą” przez cały proces. Brawo.
Uzasadniona zmiana, czy tworzenie elektrośmieci
Wychodzimy z założenia, że jeżeli urządzenie działa, to nie ma sensu aby je zmieniać, tym samym powiększając zasoby elektrośmieci. Inaczej jeśli zmiana związana jest z podniesieniem parametrów użytkowania. Do porównania z ZTE MF297D został wytypowany router, który w momencie swojego debiutu (październik 2019 roku), był przedstawicielem tak zwanego rozsądnego wyboru. Czy zatem „przesiadka” z niego na MF297D (premiera we wrześniu 2023 roku) będzie uzasadniona? Czas to sprawdzić, oczywiście nie zmieniając dotychczasowych parametrów, czyli stosując tą samą kartę SIM oraz miejsce i środowisko pracy routera. Dla pełnego obrazu porównania konieczne tutaj są dwie uwagi: prędkość połączenia sprawdzaliśmy za pośrednictwem Speedtestu, a jego stabilność określili subiektywnie wszyscy uczestnicy testu. Dodatkowo przy testowaniu internetu opartego na sieci komórkowej (w naszym przypadku z sieci Plus) należy jeszcze jedno mieć na względzie. Otóż na żadnym etapie korzystania z internetu nie mamy wpływu na obciążenie nadajnika z którego dociera do nas sygnał, a ten bywa niestabilny i zwodniczy. Stąd, aby wyniki testu były maksymalnie porównywalne żonglowaliśmy routerami w ramach tych samych dni i godzin.
Kręcąc film z testu porównawczego, zająłby on kilka godzin, i to już w wersji zredagowanej. Przy formie pisanej jego rezultat można zawrzeć w kilku słowach: praktycznie w każdym momencie ZTE MF297D od swojego konkurenta wykazywał wyższe o minimum 10% prędkości internetu. W skrajnym przypadku osiągały one wartość pięciokrotną (500%). Przy okazji notował mniejsze opóźnienie, ale tutaj różnice nie były aż tak duże. Stabilność połączenia w obu routerach była praktycznie identyczna i na wysokim poziomie. Żaden z nich nie miał tendencji do jej zrywania. Wszystko to sprawia iż zakup ZTE MF297D (kosztuje w przedziale 600 - 700 PLN) wydaje się być racjonalną decyzją poprawiającą komfort korzystania z internetu mobilnego.
Brawo
Router ZTE MF297D jest ciekawą propozycją. Jest przyjazny w obyciu, a jego konfiguracja jest prosta i nie sprawia trudności nawet średnio zaawansowanym osobom, przynajmniej tym które były naszą grupą kontrolną, a nie były one dobierane według klucza kompetencyjnego. Warto zatem, zastanawiając się nad zakupem nowego routera swój wzrok skierować w jego stronę, bo ZTE przy MF297D naprawdę się postarał.
Specyfikacja ZTE MF297D:
Prędkość 4G (LTE): Сat.12 (600/100 Mb/s) /prędkość wychodząca Kat. 13 150 Mbit/s/
Zakres częstotliwości pracy: 2.4 GHz, 5 GHz
Standardy Wi-Fi: Wi-Fi 3 (802.11g), Wi-Fi 4 (802.11n), Wi-Fi 5 (802.11ac), Wi-Fi 6 (802.11ax)
Tym anteny: wewnętrzna
LAN: 4 porty 1 Gb/s
Wymiary: 184 x 147 x 41 mm