Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Mio MiVue 818 - Sokole Oko


Robert Lorenc


Mio MiVue 818

Pamiętasz serial M*A*S*H? Oby, bo Mio stworzyło wideorejestrator, który jest hołdem dla jego głównego bohatera, kapitana Benjamina Franklina „Hawkeyea” Piercea zwanego Sokolim Okiem.

Zapoznanie


Wraz z wideorejestratorem Mio MiVue 818 w pudełku znajduje się wszystko co potrzebne jest do jego użytkowania. Sam wideorejestrator został wykonany schludnie, a przyciski są odpowiedniej wielkości. Pomimo, że jego uchwyt
mocowany jest do szyby za pomocą taśmy dwustronnej, to posiada on praktycznie nieograniczoną regulację. Dzięki temu nie trzeba naklejać go z poziomicą, aby wideorejestrator nagrywał poziomy obraz, gdyż skorygowanie tego nie stanowi najmniejszego problemu.

Pierwsze uruchomienie, czyli konfiguracja


Mio MiVue 818 jest bardzo światowym wideorejestratorem. Wyprodukowany został w Chinach, mówi do nas po angielsku, a menu ma po Polsku. I to jakie menu! Nie da się go pomylić z żadnym innym. Producent postawił na wykorzystanie pełnej kolorystyki ekranu przy jego tworzeniu. Mimo to całość jest czytelna i przejrzysta, a możliwości konfiguracyjne wideorejestratora szerokie. Oprócz trzech rozdzielczości, ustawienia długości filmów, nagrywania dźwięku (z możliwością wyłączenia), informacji o radarze znajdującym się na naszej drodze, alarmowi zmęczenia kierowcy, informacji o przekroczeniu ustawionej prędkości, znalazły się również elementy mające podnieść bezpieczeństwo jazdy. A to tylko wybrane elementy konfiguracyjne Mio MiVue 818.

Zapis


Przy rozdzielczości 1440p 30 fps trzyminutowy film zajmuje na karcie pamięci około 400 Mb i zapisywany jest z rozszerzeniem mp4. Może mam coś z oczami i powinienem udać się do okulisty, ale nocny zapis przy tej rozdzielczości wzbudził moje uznanie. Obraz jest wyraźny z odpowiednim kontrastem oraz nasyceniem. Również kolorystyce nie bardzo mam co zarzucić. Trochę inne odczucie mam względem dziennego zapisu w pochmurny, depresyjny dzień. Co prawda

posiada on dużą liczbę szczegółów, kontrast oraz nasycenie także „daje rade”, ale ogólne odczucie jest jakby wideorejestrator tylko wzmacniał nieprzychylność aury. Bez względu na warunki atmosferyczne Mio MiVue 818 ma problemy z rejestracją ekranów ledowych. Na zapisanym filmie wyświetlane przez nie treści mrugają, ale co dziwne, efekt ten jest większy za dnia niż nocą.

Zmiana rozdzielczości nagrywania na 1080p 60 fps przynosi delikatne oszczędności w wadze plików. Przy tych parametrach Mio MiVue 818 zaspokaja się około 375 Mb pamięci karty na każdy trzyminutowy plik. Obraz w stosunku do 1440p 30 fps nie ulega widocznemu pogorszeniu. Poprawiła się za to jego płynność, co najlepiej widać na ekranach ledowych. Dotychczas mrugające, przy powyższej rozdzielczości po prostu przygasają. Nocny filmy dalej są wyraźne, posiadają odpowiedni kontrast oraz nasycenie, tak samo jak kolorystykę. Dzienne także nie przynoszą rewolucji. Pomimo wyraźnego obrazu, to jest on – względem rzeczywistości – ciemniejszy. Przeglądając filmy można odnieść wrażenie, iż za chwilę człowiek będzie świadkiem pogodowego armagedonu i najlepiej byłoby zarządzić ewakuację, tymczasem to były zwykłe pochmurne dni z nisko na niebie osadzonymi chmurami.

Ustawienie najniższej rozdzielczości nagrywania - 1080p 30 fps – kolejny raz zmniejsza apetyt kamery na pamięć karty i zadowala się przy trzyminutowym filmie jej 330 Mb pojemności. Nie pozostaje to bez wpływu na nagrywany obraz. O ile w ogólnym odczuciu nie stracił on na jakości, to przy bliższym przyjrzeniu się ma pewne problemy ze szczegółami. Aby odczytać napisy, również tablice rejestracyjne, ważny jest kąt patrzenia obiektywu oraz prędkość, tak nasza jak również drugiego pojazdu. Co ciekawe, nie zawsze napisy widziane na wprost są najbardziej czytelne.

Bez względu na rozdzielczość obraz posiada efekt rybiego oka (zakrzywione krawędzie obrazu), jednak wydaje się iż jest on większy przy 1080p 60 fps.






Mikrofon lepiej radzi sobie z wychwytywaniem głosu aniżeli muzyki, tym samym spokojnie wysłuchasz nagranego nim dialogu oraz komunikatów wypluwanych przez Mio MiVue 818, a przy nich dźwięki muzyki będą zbliżone do hałasu, aczkolwiek da się odróżnić poszczególne utwory.

Pomocnicy, czy przeszkadzacze


Wideorejestrator Mio MiVue 818 został rozbudowany o funkcje mające w założeniu podnieść bezpieczeństwo jazdy. Niestety tylko w założeniu, bo działają przypadkowo, chaotycznie losowo oraz nielogicznie, i to pomimo właściwego przejścia kalibracji. Informacja zbytnim zbliżeniu się do krawędzi pasa drogi działała by tak samo sprawnie jakby przed sygnalizacją rzuciła monetą. Przypomnienie o włączeniu świateł reaguje na zachód słońca i tylko po nim – jeżeli właśnie postanowiłeś gdzieś jechać – przypomni o konieczności zapalenia świateł. Nie mają dla niej żadnego znaczenia bieżące warunki atmosferyczne, czy też fakt, iż w Polsce na światłach jeździe się przez całą dobę w wszystkie dni roku. Najmniej zastrzeżeń można mieć do sygnalizacji o radarze znajdującym się na naszej drodze. W miejscach o których wiedziałem iż się znajduje, co pozwoliło mi na weryfikację działania funkcji, faktycznie wideorejestrator sygnalizował o jego obecności, i robił to z wystarczającym wyprzedzeniem. Niestety i ona nie jest pozbawiona niedoskonałości. Mio MiVue 818 niezbyt dokładnie wie gdzie się znajdujemy, tym samym potrafi zasygnalizować obecność radaru, ale nie na naszej drodze, a tej biegnącej równolegle w odległości niecałych 50 metrów.

Aplikacja MiVue Pro





Dla wszystkich, którzy całe swoje życie mają w smartfonie, Mio przygotowało aplikację MiVue Pro (zajmuje na smartfonie 85,6 Mb) która jest miłym, ale dodatkiem. Nie przynosi ze sobą rewolucyjnych funkcjonalności i ułatwień codzienności, a dodatkowo sparowanie – metodą prób i błędów gdyż samodzielnie należy wybrać posiadany wideorejestrator, a samej tylko serii 8, jak testowany, jest 9 - potrafi zająć całkiem sporo czasu. Kiedy już to się uda zrobić, to za jej pośrednictwem możliwe jest skopiowanie na komórkę zarejestrowanych przez Mio MiVue 818 filmów (zajmuje to wieczność, tym samym ja wolałem wyjąć kartę pamięci i zgrać interesujące mnie nagrania), czy też podglądnąć na ekranie smartfona, co aktualnie rejestruje wideorejestrator. Osoby lubiące permanentną kontrolę, mogą sprawdzić gdzie znajdowały się przy włączeniu i wyłączeniu Mio MiVue 818, bo aplikacja pokazuje odbyte trasy, ale robi to w formie startu i mety oraz bez zaznaczonego śladu którymi ulicami do niej dotarliśmy. Interesującą funkcją jest lokalizacja zaparkowanego samochodu, która – oprócz wskazania jego pozycji na mapie - w linii prostej pozwala na dotarcie do niego. Ciekawa? Tak. Przydatna? Trochę powątpiewam, bo dla jej pełnej funkcjonalności powinniśmy mieć zdolności przenikania przez mury. Bez względu jednak na moje obiekcje co do samej aplikacji, to wszystkie jej funkcje działają. Niektóre w dosyć ospałym tempie (sczytywanie filmów), a inne z zadowalającą szybkością.

Sokole Oko


Ten kosztujący w okolicach 500 – 600 PLN wideorejestrator równie dobrze mógłby zostać nazwany M*A*S*H Sokole Oko gdyż w praktycznie każdym aspekcie swojego zachowania przypomina bohatera tego kultowego serialu. Dla osób, które nie miały styczności z nim, krótki opis. Sokole Oko to bardzo dobry chirurg polowy odbywający swoją służbę w trakcie wojny. Był wygadany, posiadał wesołe usposobienie, czasami podszyte złośliwością. Pomimo swojego zabawowego i luźnego charakteru oraz podejścia do wojny, bardzo przeżywał każdą śmierć swojego pacjenta. To nie tylko charakterystyka Sokolego Oka, ale również Mio MiVue 818. Do zapisu naszej drogi podchodzi z należytą powagą i robi to nie tylko dobrze, ale również skutecznie. Jednak pozostałe swoje funkcje traktuje rozrywkowo i nie przejmuje się chaotycznością ich działania.



Specyfikacja Mio MiVue 818:
Wielkość ekranu: 2,7 cala
Maksymalna rozdzielczość nagrania: 2K 1440p 30 fps
Kąt kamery: 140 stopni
Obsługa kart: MicroSD do 128 GB
GPS
G-Sensor
Ostrzeżenie przed fotoradarami
Nagrywanie dźwięku
Szerokość: 85,6 mm
Wysokość: 54,7 mm
Głębokość: 36,1 mm
Waga: 86,1g







Mio MiVue 818


Podziel się:




Luty 2024

Robert Lorenc

Dziękuję Mio za przekazanie wideorejestratora Mio MiVue 818 do testu.

Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Zobacz ostatnie numery miesięcznika motoryzacyjnego:













Warte uwagi