Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Felieton

Inny sposób karania


Robert Lorenc


Karanie

Obecny świat jest tak poukładany, że za przewinienia nakładane są kary. Ich katalog nie jest zbyt duży i w znakomitej większości składa się z wykonania przelewu na pewną kwotę lub pobycie w więzieniu. Może czas rozszerzyć ten katalog, zwłaszcza jeżeli chodzi o przewinienia drogowe?

Aby kara była skuteczna powinna być dotkliwa, nieunikniona oraz adekwatna do popełnionego czynu. Tymczasem obecny system karania promuje osoby posiadające duże zasoby finansowe. Po nałożeniu na nie mandatu, wypisanego na praktycznie dowolną kwotę mieszczącą się w granicach prawa, zapłacą go i wzruszą ramionami. Nie inaczej, jeżeli za popełnione przewinienie groziłaby
im kara więzienia. Dzięki zasobom finansowym mogą wynająć tak dobrego oraz skutecznego adwokata, który nawet jak nie doprowadzi do ich uniewinnienia, to będzie w stanie znacząco zredukować karę. Tym samym, w ich przypadku, jeden z trzech warunków praktycznie nie funkcjonuje.

Pewnym światełkiem w równym karaniu za przewinienia w ruchu drogowym okazało się wprowadzenie punktów karnych, gdyż w taki sam sposób są one uciążliwe dla wszystkich kierowców, bez względu na zasobność ich portfela. Tyle że nałożenie punktów karnych zawsze połączone jest z karą finansową. Tym samym znowu dochodzi do braku równości w traktowaniu kierowców. Wbrew pozorom ustalanie wysokości mandatu na podstawie dochodów (jak to dzieje się w niektórych państwach) w Polsce nie sprawdziłoby się. Powód jest prozaiczny: Polacy osiągnęli „mistrzostwo świata” w nieprzynoszeniu dochodów. Marka i rynkowa cena modelu nie świadczy o zamożności kierowcy „na papierze”, a wręcz może się okazać, że przy wykazywanych przez niego dochodach powinien zostać przyjęty bez kolejki w najbliższym MOPSie (Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej). Wygląda zatem, iż trzeba być bogatym i życie stanie się bezproblemowe, przynajmniej jeżeli chodzi o możliwość luźniejszego podejścia do przepisów.

Oczywiście, najprościej byłoby jakby ludzie nie kupowali modeli samochodów, które ich przerastają, tak pod względem umiejętności prowadzenia, jak również dosłownie, czyli swoją fizyczną wielkością. Jednak jest

to nierealne, a ja nie mam zamiaru zabraniać ludziom popełniania błędów, tym bardziej że robią to za swoje własne lub banku pieniądze. Wydaje się zatem, że to patowa sytuacja. Nic bardziej mylnego, a jest z niej proste wyjście. Walutą, która w równym stopniu dotknie bogatych i biednych w zasoby finansowe jest czas oraz uczucie wstydu, stosowane wymiennie lub wspólnie. Szczególnie ten drugi rodzaj kary może mieć bardziej odstraszające działanie, a wszystko to dzięki współczesnemu, zogniskowanemu na portalach społecznościowych sposobie życia. To one obecnie uważane są za najwyższą formę integracji z dzisiejszym światem, a chwalenie się na nich swoją codziennością jest wręcz obowiązkiem. Można zatem wykorzystać je do przydatnych celów i przykładowo, jako dodatkową formę kary, zastosować obowiązek relacji z odbywania kary przez ukaraną osobę na jej profilach społecznościowych. Proste i skuteczne.

Przelicznik powinien być dotkliwy, ale prosty. Przykładowo, za poruszanie się nieodśnieżonym samochodem delikwent odstoi godzinę podziwiając jak patrol policji wykonuje swoje obowiązki. Migacze są dla ciebie zbytecznym wyposażeniem samochodu i ich nie używasz? Postoisz na poboczu czytając instrukcję obsługi samochodu oraz przepisy zapamiętując do jakiego celu zostały stworzone i dlaczego należy z nich korzystać. Zaparkowałeś na trawniku? W ramach rekompensaty pozbierasz liście lub posprzątasz teren osiedla, którego strukturę zieleni naruszyłeś. Takie przewinienia można mnożyć, najważniejsze jednak, żeby każdy przelicznik został sformalizowany tak, aby kierowcy wiedzieli co ich czeka, a nie próbowali negocjacji ze służbami. Co równie istotne, warunkiem koniecznym, aby powyższe karanie odniosło pożądany skutek, jest jego nieuchronność. Dodatkowo kara nie mogłaby być wymienna lub wykupna poprzez ufundowanie pomnika prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej, na której trawniku dokonało się złamania przepisów. I to bez względu na jego ego oraz postrzeganie swojej postaci przez samego prezesa. Co zrozumiałe, ale warto i to zaznaczyć, do odbycia kary nie można by oddelegować innej osoby, czy też wystawić jej na aukcji. Sam złamałeś przepisy, sam musisz ponieść karę za swoje postępowanie.





Karanie






Podziel się:




Kwiecień 2024

Tekst: Robert Lorenc
Zdjęcia źródłowe: Kevin Maillefer /unsplash, archiwum; kolaż: studio.kdk.pl

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


ZOBACZ NUMER




Warte uwagi