Ładowarka indukcyjna z umieszczonym telefonem na niej
Schowek przed pasażerem wraz z półeczką nad nim
Obraz z kamery cofania
Centralny ekran
Wyświetlacz projekcyjny (HUD)
Wysuwane klamki
KONIEC GALERII
Funkcjonowanie w znanej rodzinie, pomimo utartego przeświadczenia obserwatorów, szczególnie w mediach społecznościowych, jest ciężkie i trudne. Tym bardziej dla wszystkich tych członków, którzy chcą pozostać anonimowi lub tworzyć swoją historię oraz niezależną ścieżkę życia. Tak jest ze mną. Jeszcze nie zobaczyłem światła dziennego, a zostałem już oceniony. Bez szansy na stworzenie własnej historii. Chciałbym żebyś poznał mnie, bez żadnych uprzedzeń, z „czystą kartą”, jak na pierwszej randce gdzie
ciekawość przeplata się z niepewnością i oczekiwaniami. Możemy tak zacząć? Cieszę się.
Nie jestem idealny, aczkolwiek chciałbym taki być, jak chyba każdy. Warto zatem abyś poznał moje wady, może nie te największe, ale te najbardziej drażniące, jak pryszcze które nie dają się okiełznać. Wiem, nie tak powinno zaczynać się znajomość, jednak tak jest uczciwie i szczerze, a odkrywanie przywar poniewczasie nigdy nie przynosi niczego dobrego i z reguły rodzi konflikty oraz rozczarowania. Chowane w karoserii klamki wymuszają określony sposób ich chwytania, od dołu. Wymaga to przyzwyczajenia, jednak to nie jest w nich najgorsze. Kiedy już zajmiesz miejsce w kabinie, po jakimś czasie usłyszysz huk, jakbyś w coś uderzył, a nie przesunąłeś się nawet o centymetr, to sygnał zamykających się w karoserii klamek, wszystkich czterech. Multimedia nie posiadają fizycznego pokrętła głośności, a pasażerowi siedzącemu tak, aby na tylnej kanapie nie odczuwało się klaustrofobii jak w Ryanairze bez dokupionego dodatkowego miejsca na nogi, drzwiczki schowka, kiedy go otwierasz, spadają na kolana. Przy parkowaniu, gdy słońce rozjaśnia otoczenie pełnią swojej mocy, centralny ekran – o słusznym rozmiarze 12,3 cala – który wyświetla naszą pozycję jest mało przydatny, po prostu niewiele na nim wtedy widać. Prawda, że nie jest tak źle? Teraz już poznałeś kilka z moich niedoskonałości i wad, a przynajmniej te, które mnie samego doprowadzają do szału. Ale to nie wszystkie. Pozostałe będę ujawniał stopniowo, jak na randce, kiedy odkrywamy siebie nawzajem.
Czas trochę się pochwalić, bo już nie mogę wytrzymać. Moim zdaniem mam najładniejsze wnętrze z całego rodzeństwa. Dostępu do niego bronią drzwi, które dbają o czystość twojego stroju (zakrywają progi). Fotele mam wygodne o odpowiedniej wielkości, twardości oraz trzymaniu bocznym. Ich trzystopniowe podgrzewanie z pamięcią potrafi delikatnie rozwiać chłód (na najniższym stopniu), jak również wysuszyć ubranie (na najwyższym). Kierownica jest doskonała w dotyku i jeżeli tylko zechcesz, to delikatnie będzie dogrzewać twoje dłonie. Po kilku sekundach potrzebnych na sparowanie smartfona, możesz cieszyć się nie tylko z wysokiej jakości rozmów, możliwości posłuchania muzyki z telefonu, ale również za pośrednictwem bezprzewodowego Android Auto wszystkimi dostępnymi jego funkcjami. I to wszystko bez przerw związanych z niestabilnością połączenia. A kiedy zechcesz po prostu
pobyć w kabinie, zamiast patrzeć się bezwiednie przez okna, umilę ci ten czas filmem wyświetlanym na centralnym ekranie (najlepiej zapisanym jako mp4). O poziom naładowania smartfonu również nie musisz się martwić, gdyż ładowarka indukcyjna robi to sprawnie, a przy okazji nie nagrzeje go zbytnio.
Znamy się już trochę bliżej, więc korzystając z okazji podzielę się z tobą przemyśleniami o rozwiązaniach względem których sam nie mam pewności, czy to wady czy zalety i co do nich mam mieszane odczucia. Dach panoramiczny jest świetnym rozwiązaniem, ale ten którym dysponuję nie tylko jest nieotwieralny, ale nawet nie posiada zasłony. Genialny jest odsuwany fotel kierowcy bo pozwala na komfortowe wejście, jak i wyjście z kabiny. Nie mam pojęcia jednak dlaczego dosuwa się dopiero po naciśnięciu przycisku „power”, a nie jak zamkniesz drzwi. Dodatkowo odsuwa się tak daleko, że pasażer siedzący za kierowcą może mieć wrażenie że chcesz mu zgnieść nogi. Pamięć fotela jest użyteczna, a ja mogę spamiętać aż dwa ustawienia. Jednak abyś mnie do tego zmusił, czy też poprosił, to musisz najpierw znaleźć odpowiedni panel, a nie jest to łatwe, gdyż znajduje się on pod podłokietnikiem na drzwiach. Mój twórca zapomniał o schowku na okulary, jednak nad schowkiem przed pasażerem jest półeczka, która pokryta jest materiałem antypoślizgowym. Na niej możesz umieścić futerał z okularami, nie będzie po niej się przesuwał, a zawsze będzie pod ręką. Jednak nie każdy, ten większy nie zmieści się na niej.
Pomimo, że w pierwszym odczuciu goście tylnej kanapy mogą poczuć się niemile widziani, to tak nie jest. Co prawda drzwi są małe, a dodatkowo nie otwierają się zbyt szeroko, co powoduje iż wejście do kabiny mają trochę niewygodne, ale jak już się w niej znajdą, mogą poczuć się w pełni odcięci od zewnętrznych bodźców oraz – jeżeli tego sobie życzą – praktycznie całkowicie anonimowi. Wszystko to dzięki przyciemnianym tylnym szybom oraz pozycji na kanapie. Jest ona wygodna, a siedzi się na niej nisko i nawet wyższe osoby nie będą burzyć swojej fryzury o podsufitkę. Dodatkowo w nocy panuje na niej takie zaciemnienie, iż będąc całkowicie cicho nawet kierowca może zapomnieć że tam się znajdują. Niemniej nie będą mieli problemów z opuszczeniem kabiny gdyż wewnętrzne klamki są podświetlane.
Tak chcę napisać własną historię, ale nie mam zamiaru zrywać wszystkich więzów z rodziną. Nie wypieram się swojego pochodzenia o czym może świadczyć fakt, iż tak samo jak u moich braci i sióstr, sposób działania systemów wspomagających cię przy prowadzeniu, jak również ustawienie wyświetlacza projekcyjnego (HUD) ustawisz na ekranie za kierownicą. W tym samym miejscu dostosujesz pod swoje preferencje informacje, które na bieżąco ma pokazywać ekran.
Posiadam całe pokłady empatii i chęci zapewnienia ci poczucia bezpieczeństwa, jednak bez narzucania się. System monitorowania martwego pola skutecznie i z wyczuciem działa w pełnym zakresie prędkości. Ostrzegę cię, nawet na postoju, o zbliżającym się w całkowitej ciemności rowerzyście. Z wyczuciem zadbam abyś poruszał się swoim pasem jezdni, a nie całą szerokością drogi. Jeżeli zbyt gwałtownie zaczniesz zbliżać się do poprzedzającego pojazdu, dowiesz się i o tym. Parkując automatycznie włączę przednią i tylna kamerę, a we współpracy z czujnikami spowodujemy iż bezstresowo zaparkujesz. Pomimo, że moje wychowanie jest nienaganne, a niektórzy uznaliby iż ociera się o wzorowe, to są również moi krytykanci. Jednak nikt z nich nie bierze pod uwagę dzisiejszych czasów i jak zmieniły się narzucone standardy. Za coś, co uchodziło za normalne jeszcze 2 – 3 dekady temu, obecnie można by trafić do więzienia. Ale ja nie o tym. Wszyscy podlegamy przepisom i normom, ze mną nie jest inaczej. Oznacza to, że i na mnie zostały nałożone konkretne obowiązki. Tak jest chociażby z systemem ostrzegania o przekroczeniu prędkości, muszę to robić, jednak czynię to w sposób małoinwazyjny. Wystarczy że słuchasz multimediów, a praktycznie „szeptam wtedy do ucha” o ile w ogóle mnie słyszysz.
Bez możliwości przemierzania kilometrów byłbym bezużyteczny. Na szczęście tak nie jest i możesz to robić w jednym z czterech trybów: Eco, Normal (podstawowy), Sport, Custom gdzie ustawisz działanie napędu, układu kierowniczego i klimatyzacji. Nie powodują one, że masz wrażenie iż prowadzisz cztery różne modele, bardziej poprawiają psychologiczne odczucia. Charakterystyka zawieszenia nie zmiana się, dalej jest dosyć twarde, co doskonale sprawdza się na ciasnych łukach dróg, ale już niekoniecznie w mieście. Jednak jeżeli będzie ci to przeszkadzać, jest rozwiązanie. Wystarczy zmienić rozmiar felg na mniejsze i właściwe dla nich opony, a wybieranie nierówności nawierzchni stanie się bardziej komfortowe. Tryby nie mają wpływu na działanie hamulców, reakcja na pedał gazu również pozostaje bez odczuwalnych różnic i jest na satysfakcjonującym poziomie. Aczkolwiek chęć szybkiego przyspieszenia niesie ze sobą kanonadę dźwięków dochodzących spod maski, jakby kierowca robił mi krzywdę. Może nie jest to wyrywanie paznokci, ale z przyjemnym doświadczeniem nie ma to nic wspólnego. Pragnę cię uspokoić. To taka moja cecha, jak pojękiwania na korcie Szarapowej. Ot taki sposób wyrażenia ekspresji spowodowanej gwałtownym przyspieszaniem. Może nie w odczuciu osób siedzących w kabinie, bo dla nich nabieranie prędkości wydaje się być niższe niż katalogowe. Tryby nie rzutują także na działanie skrzyni biegów, a przynajmniej w sposób zauważalny. Szybko reaguje ona na zmianę kierunku jazdy i przy gaszeniu silnika automatycznie przeskakuje na P” (parking). Za to odczuwalną różnicę przynosi zmiana biegu z „D” na „B”, co ma zwiększyć podhamowywanie oraz przyspieszyć ładowanie baterii trakcyjnej. Efekt jednak jest zadziwiający. Dotychczas – na „D” - po puszczeniu pedału gazu, po prostu wspólnie żeglowaliśmy (efekt jakby nacisnąć sprzęgło), obecnie obroty silnika zwiększają się, ale nie powoduje to wyraźnego podhamowywania. Ot kolejna funkcja zwiększająca głośność silnika. Tym samym przydatność „B” w mieście jest wątpliwa, a jedyne warunki w których powinien się sprawdzić, to przy zjazdach z górek. Być może wraz ze zmianą trybu zmienia się gospodarka napędu, ale sam tego nie jestem pewien, gdyż tylko komputer, jako jedyny, ma tutaj decydujący głos. To on autorytarnie ustala czy jedziemy z napędem na oś, czy na wszystkie koła. Chociaż jest jedna zmiana uzależniona od trybu jazdy. Jest nią siła wspomagania kierownicy, nie przy małych prędkościach bo tutaj jest tak samo duża, ale przy większych. W trybie Sport wspomaganie jest wyraźnie niższe, tym samym układ kierowniczy dostarcza wytrawnemu kierowcy dużo ważnych informacji, o drodze oraz przyczepności.
Niektórzy zarzucają mi koszty które muszą ponieść, abym stał się ich towarzyszem. Fakt cena za mnie to 212 900 PLN (regularna testowanej wersji), ale nie mam na nią wpływu. Nie inaczej jest z zapotrzebowaniem na paliwo. Tak potrzebuję benzyny, jednak ile konkretnie w dużej mierze zależy od ciebie. Ja staram się, jeżeli tylko jest taka możliwość, korzystać z prądu zgromadzonego w baterii trakcyjnej. Dzięki temu czasami wystarczy mi niecałe 6 l/100 km, a innym razem będę potrzebować prawie 10 l/100 km (dane z testu nienastawionego na ekojazdę). Uważam to za dobry wynik, tym bardziej, że jak wiesz, nie istnieje możliwość doładowania mojej baterii trakcyjnej ze źródła zewnętrznego.
Nazywam się C-HR, Toyota C-HR. Zapamiętaj to. Chcę tworzyć swoją historię, a nie bazować na swoich braciach i siostrach oraz przodku. Pozwól mi na to, a jeszcze lepiej bądź jej częścią. Tylko potraktuj mnie jak coś nowo odkrywanego, jakbyś umówił się za mną na randkę, mając oczekiwania, wątpliwości, ale również ciekawość poznania. Wtedy, taką mam nadzieję, wspólnie spędzimy wiele czasu i tysiące kilometrów. O ile tylko pozwolisz mi na to.
Specyfikacja Toyoty C-HR 2.0 Hybrid 197 KM AWD-i e-CVT Executive Premiere Edition:
Pojemność silnika spalinowego: 1987 cm3
Moc silnika benzynowego: 152 KM
Moc silnika elektrycznego: 113 KM
Moc układu hybrydowego: 197 KM
Pojemność baterii: 4,08 kWh
Skrzynia biegów: automatyczna bezstopniowa
Napęd: AWD (wszystkie koła)
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Przyspieszenie 0 –100 km/h: 7,9 sek.
Zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 5,0 – 5,1 l/100 km
Średnia emisja CO2: 113 – 116 g/km
Długość: 4362 mm
Szerokość: 1832 mm
Wysokość: 1564 mm
Wnętrze Toyoty C-HR 2.0 Hybrid 197 KM AWD-i e-CVT Executive Premiere Edition