Wraz z wideorejestratorem Xblitz Platinum 4K przychodzą wszystkie elementy niezbędne do jego pracy, wraz z tylną kamerą, ale oprócz karty micro SD, na której zapisywane są filmy. Znalazła się również przejściówka do USB (tradycyjne), dzięki której możliwy jest podgląd filmów na praktycznie każdym urządzeniu wyposażonym w to gniazdo oraz ekran. Sam wideorejestrator jest w kształcie prostokątnego klocka o niewielkich rozmiarach i niskiej wadze (81 gram). Tworzywa, z których został wykonany nie powodują, że materiałoznawcy nie będą się mogli powstrzymać przed cmokaniem z zachwytu, ale równocześnie nie sprawiają wrażenia, iż zostały wcześniej już kilkukrotnie przetworzone i były innymi produktami. Ogólny odbiór jest pozytywny, a po zestawieniu go z możliwościami technicznymi wydaje się, iż cena (w okolicach 500 PLN) została dobrze skalkulowana.

Xblitz Platinum 4K został wyposażony w ekran, jednak znajdzie się grupa osób, która będzie starała się kwestionować jego istnienie. Jest monochromatyczny (wyświetla informacje w jasnoniebieskim kolorze), a jego największą przestrzeń zajmuje zegarek. Oprócz niego pojawiają się ikony, które informują o bieżącym działaniu wideorejestratora, takim jak chociażby potwierdzenie, że nagrywa obraz czy też rejestruje dźwięk z kabiny (w wyraźny sposób pozwalający nie tylko na usłyszenie słów, ale również rozróżnienie osób).

Niestety Xblitz Platinum 4K nie nada się do każdego samochodu. Powodem jest ograniczony zakres regulacji wideorejestratora. Czym bardziej szyba samochodu - w którym ma podróżować - jest pionowa, tym większe prawdopodobieństwo, że nie da się za jego pośrednictwem rejestrować drogi. Użytkownicy modeli dostawczych powinni być szczególnie czujni. Nie inaczej jest z tylną kamerą. Praktycznie jedyne jej umiejscowienie to w górnej części samochodu, chyba że niekoniecznie chce się rejestrować drogę za pojazdem, to wtedy ma się pełną dowolność.

Xblitz Platinum 4K zaczyna nagrywać tuż po dostarczeniu mu prądu, czyli przekręceniu kluczyka w stacyjce. Każdorazowe włączenie powoduje wydobycie się z niego stosownej informacji (w języku polskim). Osoby wrażliwe na dźwięki może to drażnić, szczególnie jeżeli często wsiadają i wysiadają z samochodu – tak, to między innymi o was kurierzy. Na szczęście producent pomyślał o nich i nie tylko można zmienić głośność komunikatu, ale również całkowicie go wyciszyć. Służy do tego aplikacja (po polsku z czytelnym interfejsem i bez przeładowanej liczby funkcji), która ma szersze zastosowanie. Sprawdzi się już w momencie montażu Xblitza Platinum 4K gdyż za jej pośrednictwem, na smartfonie w czasie rzeczywistym, widać to samo co rejestruje wideorejestrator. To o tyle istotne, że jego montaż odbywa się za pośrednictwem taśmy dwustronnej, która nie lubi kilkukrotnego przyklejania i odklejania. W połączeniu z tylną kamerą aplikacja może posłużyć również jako kamera cofania. Wystarczy włączyć ją, a następnie wybrać obraz z tylnej kamery pokazywany w trybie rzeczywistym. Co prawda nie zastąpi zestawów, ale – dobrze ustawiona – może gruntownie zwiększyć bezpieczeństwo przy cofaniu. Aplikacja pozwala również na wygodne przeglądanie nagranych filmów w smartfonie, jednak pod warunkiem że znajdujemy się w zasięgu wi-fi Xblitza Platinum 4K.




Kamery Xblitza Platinum 4K nagrywają filmy jako pliki ts. W zależności od warunków pogodowych różne jest zapotrzebowanie na zasoby pamięci karty. Jedna minuta filmu zarejestrowanego przez przednią kamerę w dzień powoduje „połknięcie” około 113 Mb, a w nocy prawie 200 Mb. Tym samym na karcie micro SD o maksymalnej dopuszczalnej pojemności (128 GB) jednorazowo można zarejestrować 640 minut jazdy – a następnie najstarsze zostaną automatycznie zastępowane najnowszymi – ale pod warunkiem, że zapisywany będzie tylko obraz z przedniej kamery. Dodając kamerę tylną, liczba minut spada do około 512 (minuta zapisu kamery tylnej pochłania do 60 Mb pamięci karty).

Bez względu na oświetlenie oraz warunki atmosferyczne, jakość rejestrowanych filmów jest na wysokim poziomie i ciężko mieć do nich jakieś sensowne zarzuty. Oczywiście, że ani przednia, ani tylna kamera nie nagrywają z głębią pozwalającą na umieszczenie ich w płatnej dystrybucji kina z ekranem IMAX, ale do rejestracji zdarzeń drogowych (oby nigdy się nie zdarzyły) nadadzą się doskonale. Będąc mocno upierdliwym, można mieć zastrzeżenia do refleksów świetlnych rejestrowanych przez wideorejestrator – odbicia deski rozdzielczej. Jednak nie wykluczamy, iż mogły one wynikać z naszego półprofesjonalnego montażu.

Xblitz należy się szacunek za podejście do konstrukcji wideorejestratorów, i nie chodzi tutaj o zastosowane materiały do ich produkcji, a możliwości, które oferują. Co do zasady pozbawione one są „wodotrysków”. Nie znajdziemy w nich elementów, którymi chwalą się niektórzy producenci, jak chociażby systemów ADAC, które – bądźmy szczerzy – rzadko dobrze działają, a przynajmniej my na takie jeszcze nie trafiliśmy. Xblitz Platinum 4K kontynuuje dotychczas wytyczoną ścieżkę przez tego producenta i – co najważniejsze – robi to dobrze sprawdzając się jako rzetelnie wykonany wideorejestrator. Po jego teście, uznanie dla Xblitza mogło się tylko ugruntować. I tak się stało. Brawo.















Specyfikacja Xblitz Platinum 4K:
Procesor: Easytech SA220
Sensor: przód – GC4653, tył – GC2053
Obiektyw: 6G, f/1.8
Rozdzielczość nagrywania: 2K (1440p) / 30 fps + FHD (1080p)/25fps lub 4K UHD (2160p) / 30 fps
Kąt widzenia kamery: przód – 140 stopni, tył – 120 stopni
Obsługa kart: micro SD do 128 GB
Wi-fi
G-sensor
Wbudowany mikrofon
Wbudowany głośnik
Szerokość: 9,5 cm
Wysokość: 4,25 cm
Grubość: 3,5 cm
Waga: 81 g

Zapis przez Xblitz Platinum 4K nocnej jazdy