Audi Avantissimo
Ekskluzywne kombi zaprezentowane w 2001 roku na salonie samochodowym we Frankfurcie nad Menem. Zgodnie z założeniem mierzące 506 cm długości, 191 cm szerokości i 143 cm wysokości auto miało stanowić doskonałe połączenie elegancji, luksusu, praktyczności i znakomitych osiągów. W jego przestronnym i
wykończonym topowymi materiałami wnętrzu zamontowano cztery indywidualne fotele wyposażone w wielokierunkową, elektryczną regulację i funkcję masażu. Dodatkowo, siedzenia drugiego rzędu można było ustawić w pozycji półleżącej, co w połączeniu z monitorami zamontowanymi w przednich zagłówkach pozwalało pasażerom na błogi relaks. Całości dopełniał szklany dach, którego główne elementy stanowiło sześć przezroczystych paneli, automatycznie przyciemniających się w zależności od ilości padającego na nie światła (każdy z nich można było także przyciemnić w sposób niezależny wedle własnego uznania, naciskając odpowiedni przycisk w kabinie). Poza tym, w panelach umieszczono ogniwa fotowoltaiczne dostarczające energii do zasilania klimatyzacji, gdy silnik nie pracował. Łatwą obsługę systemu informacyjno-rozrywkowego zapewniał interfejs MMI, który Audi po raz pierwszy zastosowało właśnie w Avantissimo. Samochód wyposażono również w system bezkluczykowy oraz skaner odcisków palców (po sczytaniu linii papilarnych ustawienie fotela oraz klimatyzacji, a także konfiguracja systemu MMI automatycznie dostosowywały się do preferencji konkretnego kierowcy - oczywiście, wcześniej musiały one zostać zapisane w pamięci auta). Elegancko wykończony, kryjący się pod elektrycznie sterowaną pokrywą bagażnik posiadał elektrycznie wysuwaną podłogę, pod którą znajdowała się elektrycznie wysuwana szuflada, oferująca dodatkowe kilkadziesiąt litrów funkcjonalnej przestrzeni. Jeżeli natomiast chodzi o technikę, to Avantissimo zbudowano w oparciu o aluminiową ramę przestrzenną i zaopatrzono w wykonane z aluminium nadwozie. Za wprawianie samochodu w ruch odpowiadał 4.2-litrowy, 430-konny, benzynowy silnik V8 z dwiema turbosprężarkami, który połączono z sześciostopniową, automatyczną skrzynią biegów posiadającą funkcję ręcznej zmiany przełożeń przy pomocy łopatek znajdujących się za kierownicą. Napęd przenoszony był w sposób stały na cztery koła (układ quattro). Składające się z aluminiowych elementów zawieszenie wzbogacono o „pneumatykę” z trzema trybami pracy: automatycznym, komfortowym i sportowym. Efektowne, dwudziestocalowe, polerowane felgi zostały obute w opony Michelin PAX, które po przebiciu umożliwiały jazdę na dystansie do 200 km z prędkością nieprzekraczającą 80 km/h. Drogę przed autem oświetlały zaawansowane reflektory biksenonowe z aktywnym doświetlaniem zakrętów. Generalnie Audi Avantissimo stanowiło prawdziwy high-tech na kołach i uzmysławiało, jak mogłoby wyglądać A8 w wersji kombi.
Dodge Razor
Niewielkie coupé pokazane w 2002 roku na salonie samochodowym w Detroit. Zgodnie z oficjalnym przekazem inspirację dla jego twórców stanowiły europejskie auta sportowe z lat 60. XX wieku, czego przejawem było miedzy innymi
skłonienie się ku minimalistycznej filozofii projektowania. W rezultacie mierzący 375 cm długości, 175 cm szerokości i 121 cm wysokości Razor wyróżniał się prostym, a jednocześnie przyjemnym wizualnie stylem. Jego zgrabne nadwozie z przesuniętą do tyłu kabiną, bardzo krótkimi zwisami i wysokimi progami posiadało kilka efektownych detali, takich jak ciekawie wyglądające lusterka i klamki drzwi, ozdobna klapka wlewu paliwa czy podwójne, prostokątne, pionowo umieszczone końcówki układu wydechowego. Dwuosobowe wnętrze prezentowało się efektownie dzięki oszczędnej w formie, wykończonej przy użyciu sporej ilości aluminium desce rozdzielczej i kubełkowym fotelom z czteropunktowymi pasami bezpieczeństwa. Zgodnie z pierwotną ideą wyposażenie samochodu było skromne i obejmowało tylko najistotniejsze elementy. Za siedzeniami, w miejscu przeznaczonym docelowo na podręczny bagaż, umieszczono natomiast dwie hulajnogi, co stanowiło efekt nawiązania współpracy licencyjnej z firmą Razor specjalizującą się w produkcji takich właśnie pojazdów. Pod maską koncepcyjnego Dodge’a znajdował się 2.4-litrowy, 250-konny, turbodoładowany silnik benzynowy z czterema ustawionymi w rzędzie cylindrami. Został on połączony z sześciobiegową skrzynią ręczną i napędzał tylne koła auta. Dzięki stosunkowo niedużej, wynoszącej 1134 kg masie własnej Razor przyspieszał od 0 do 100 km/h w około 6 sekund i rozpędzał się do 225 km/h. Co ciekawe, samochód zbudowano z myślą o seryjnej produkcji, a jego głównymi odbiorcami mieli być młodzi kierowcy marzący o posiadaniu przystępnego cenowo coupé , które daje wiele przyjemności z jazdy. Niestety, ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu, w rezultacie czego auto nigdy nie pojawiło się w salonach sprzedaży.
Nissan Trail Runner
Coupé pozwalające na bezstresowe zjeżdżanie z asfaltowych dróg zaprezentowane w 1997 roku na salonie samochodowym w Tokio. Auto zwracało uwagę nie tylko dzięki zwiększonemu prześwitowi i masywnym, osiemnastocalowym felgom o efektownym wzorze, ale także za sprawą rasowo wyglądającego nadwozia z podwójnymi, okrągłymi reflektorami, poszerzonymi, mocno zaznaczonymi nadkolami (przednie wyraźnie wystawały ponad linię maski), lotką nad tylną szybą oraz potężnym spoilerem na pokrywie bagażnika. Co warte uwagi, tylne „skrzydło” zostało zaopatrzone w uchwyty służące do przewożenia dwóch desek snowboardowych. Ciekawostkę stanowiło również umiejscowienie koła zapasowego. Znajdowało się ono bowiem w wysuwanej ze zderzaka szufladzie i było częściowo widoczne z zewnątrz. W dwuosobowej kabinie dominował kolor żółty zestawiony z dwoma odcieniami szarości. Nie zabrakło w niej również srebrnych detali, które miały sprawiać wrażenie wykonanych z aluminium. Za wielofunkcyjną kierownicą widniał cyfrowy zestaw wskaźników. Przyciski i pokrętła zgrupowano na elemencie przypominającym z wyglądu uchwyt. Centralną część konsoli środkowej zajmował natomiast panel dotykowy służący do obsługi klimatyzacji, multimediów i nawigacji, której wskazówki wyświetlane były na wysuwającym się z kokpitu ekranie. Pod maską zamontowano czterocylindrowy, rzędowy, turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności skokowej 1.8 litra i mocy 185 KM. Został on połączony z automatyczną, bezstopniową skrzynią CVT posiadającą funkcję ręcznej zmiany wirtualnych biegów. Z kolei zaawansowany napęd na cztery koła przejęto wprost z Nissana Skyline’a GT-R (R33). Trzeba przyznać, że Trail Runner był modelem bardzo ciekawym, ale jednocześnie zbyt niszowym, aby wyjść poza fazę samochodu koncepcyjnego.
Volvo Philip
Okazały sedan w amerykańskim stylu zbudowany w 1952 roku. Inspiracja samochodami zza Wielkiej Wody wynikała z tego, że Volvo postanowiło wejść na lukratywny rynek USA i w tym celu zdecydowało się stworzyć zupełnie nowe auto dopasowane do gustu tamtejszych klientów. Jego zapowiedź stanowił właśnie koncepcyjny model Philip wzorowany na Kaiserze z 1951 roku. Mierząca ponad pięć metrów długości szwedzka limuzyna zwracała uwagę nie tylko na sprawą swoich rozmiarów i ogólnej formy, ale także dzięki elementom i detalom, takim jak na przykład maska silnika otwierająca się wraz z błotnikami, wcięcie pośrodku górnej krawędzi zarówno przedniej, jak i tylnej szyby, ustawione pod ujemnym kątem słupki C, dach w kolorze innym niż dół nadwozia, częściowo zasłonięte tylne koła i opony z białym paskiem. Za wprawianie samochodu w ruch odpowiadał 3.6-litrowy, 120-konny, benzynowy silnik V8, który połączono z automatyczną skrzynią biegów. Volvo Philip zostało poddane gruntownym testom, ale ostatecznie nie zdecydowano się wprowadzić go do produkcji. Szwedzka marka nie zrezygnowała jednak z planu zaistnienia w Stanach Zjednoczonych i w połowie lat 50. pojawiła się na tamtejszym rynku z modelem PV444. Skonstruowana specjalnie z myślą o Philipie „V-ósemka” przeszła natomiast pewne modyfikacje i była montowana w ciężarówkach L420 Snabbe oraz L430 Trygge, zyskując opinię wytrzymałej i niezawodnej. Zużywała jednak bardzo duże ilości paliwa i dlatego w 1966 roku wycofano ją z oferty, stawiając wyłącznie na jednostkę wysokoprężną, która zdecydowanie lepiej nadawała się do napędu aut ciężarowych.