Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Felieton

Gdyby nagrody w motoryzacji coś znaczyły, to praktycznie każdy jeździłby Jeepem Avengerem


Robert Lorenc


Jeep Avenger nagrody

W zasadzie każda branża oraz dziedzina życia ma swoje rankingi i nagrody, którymi zwycięzcy lubią się potem chwalić. Niektóre z nich mają realny wpływ na popularność nagrodzonego tytułu, czy też autora. Nawet czasami oznaczają finansowy sukces, a co za nim idzie uwielbienie bankowców, mających nieodpartą chęć obracania tak pokaźną kwotą, oczywiście ku chwale i zadowoleniu właściciela. Zdecydowanie inaczej jest z nagrodami w branży motoryzacyjnej.



Stellantis może chodzić dumny i wyprostowany. Stworzony i wprowadzony przez niego Jeep Avenger obsypywany jest nagrodami i to w takiej ilości, że można mieć wrażenie, iż dostaje je nawet w konkursach w których nie startuje. Nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady. Ten mierzący 4084 mm długości przedstawiciel segmentu B-SUV w odmianie elektrycznej zdążył
już zdobyć tytuł European Car of the Year 2023 (Europejski Samochód Roku 2023), czyli nagrodę przyznawaną przez 57 jurorów z 22 krajów i z dziewięciu wydawnictw motoryzacyjnych. Również jego wersja elektryczna została uznana za Najlepszy Rodzinny SUV 2023 roku w plebiscycie Women's World Car of the Year (Światowy Kobiecy Samochód Roku). Nagroda ta została zainicjowana w 2009 roku i przyznawana jest przez zespół 63 jurorek, dziennikarek motoryzacyjnych pochodzących z 45 krajów. Kolejnym tytułem którym może się szczycić jest „Najlepszy mały samochód” przyznany mu w konkursie Autocar Awards 2023 gdzie nagradza się nowe samochody sprzedawane w Wielkiej Brytanii. To nie koniec nagród. Kolejna, a w zasadzie dwie, zostały mu nadane w konkursie TopGear.com Electric Awards 2023 gdzie zdobył tytuł „Electric Car of the Year” (Samochód Elektryczny Roku) oraz „Best Electric City Car” (Najlepszy Miejski Samochód Elektryczny). W Polsce również nie zapomniano o obsypaniu Jeepa Avengera trofeami I tak, głosami czytelników magazynu Motor oraz Auto Moto i serwisu motoryzacyjnego magazynauto.pl zdobył on tytuł Auto Lidera 2023 w kategorii miejskich SUV-ów i crossoverów. Natomiast w plebiscycie Wirtualnej Polski (organizowanym przez redakcje serwisów autokult.pl i autocentrum.pl) zdobył tytuł „Miejskiego Samochodu Roku”. Szkoda tylko, że w praktyce wszystkie te nagrody nic nie znaczą.

Nagrody w branży motoryzacyjnej mają swój wydźwięk oraz prestiż jedynie dla działu marketingu i PR marki ją zdobywającej, w tym przypadku Jeepa. To oni są ich największymi beneficjentami gdyż nie muszą wymyślać tematów

komunikatów prasowych, a mogą ze szczerym uśmiechem informować o kolejno zdobywanych laurach. Samochód nie jest psem, który obsypany medalami staje się championem co powoduje wzrost jego wartości, jak również jego dzieci. Nie jest również generałem, którego liczba medali potwierdza kompetencję i doskonałość pełnionej funkcji, pozwalając roztaczać mu aurę majestatyczności. Trzeba sobie w końcu jasno to powiedzieć: nagrody dla samochodów nie mają przełożenia na ich sprzedaż. O tym decyduje zupełnie coś innego. Klient o ile w ogóle usłyszy o nagrodzie (nagrodach) dla danego samochodu, to w najlepszym wypadku przyjmie informację do wiadomości, jednak na decyzję zakupową będzie ona miała taki sam wpływ jak niedziałający budzik na długość snu. Żaden motoryzacyjny tytuł nie ma w sobie takiego ładunku, który spowodowałby u człowieka natychmiastową chęć znalezienia się w salonie. Kierowcy stali się pragmatykami, szczególnie w obecnych czasach, kiedy to coraz mniejsze znaczenie odgrywa producent samochodu (w ramach porównywalnych segmentów marek), a lojalność stała się wyblakłym sloganem. Zamiana BMW na Audi, czy Volvo? Żaden problem. Przesiadka z Hondy na Toyotę, czy nawet Kię? Nie ma przeszkód. Dla przeciętnego kierowcy zdobyte przez model nagrody mają taką samą wartość, jak dla bezdomnego ceny mebli. Obecnie samochodowe nagrody wyglądają jak osoba stojąca przed lustrem, która podziwiając swoje odbicie, mruczy pod nosem jaka to nie jest doskonała, a nie jest to żadne ćwiczenie zapisane przez psychoterapeutę.

Dla klientów, od zdobytych nagród, ważniejszym a być może nawet kluczowym, może być odpowiedź na pytanie: czy Avenger mógłby być tańszy. Czy przez przypadek nagrody i tytuły nie podniosły jego ceny? To nie jest abstrakcyjne pytanie. Firmy działają aby osiągać zyski. Nie inaczej jest z producentami samochodów, i nie ma w tym nic odkrywczego. Skoro zatem produkt zdobywa nagrody, oznacza to że został doceniony, i nie ważne za co. Ważna jest sama ranga uznania. Doskonale o tym wiedzą studia filmowe zatrudniające znanych aktorów oraz reżyserów. To oni w znacznej mierze przyciągają ludzi do kin i przed odbiorniki, niejako gwarantując sukces filmowi. Skoro zatem w portfolio producenta pojawił się model, który ze względu na liczbę zdobywanych trofeów okrzyknięty został championem, to niejako naturalnym odruchem jest zwiększenie na nim marży. Klienci powinni to zrozumieć, a nawet być zadowoleni z podwyższonej ceny. Przykłady z innych branż o tym świadczą. Przecież dużym afrontem byłoby jakby Red Bull kosztował tyle samo, co inny napój energetyczny. Przez niektórych mogłoby to być nawet uznane, za działanie na szkodę marki. Cena to jeden z wyróżników. Zerknijmy zatem, jak Stellantis wycenił Avengera. Na rynku polskim dostępny jest w dwóch wariantach napędu: z silnikiem spalinowym (trzycylindrowym 1.2 GSE o mocy 100 KM, dającym 10,6 sekundy przyspieszenia 0-100 km/h oraz prędkość maksymalną 184 km/h, przy spalaniu 5,5–5,6 l/100 km – WLTP) oraz całkowicie elektrycznym (o mocy 156 KM, przyspieszeniu 0-100 km/h wynoszącym 9,0 sekund i prędkością maksymalną 150 km/h oraz z akumulatorem o pojemności 54 kWh pozwalającym na przejechanie do 404 kilometrów na jednym ładowaniu – WLTP). Bez względu na rodzaj napędu Avenger występuje w czterech wersjach wyposażenia oraz w siedmiu kolorach. Różnią się za to ceną, i to znacząco, bo najdroższy wariant z silnikiem benzynowym (Summit) jest o ponad 53 000 PLN tańszy niż najtańsza wersja elektryczna (Avenger). Innymi słowy próg wejścia w posiadanie spalinowej odmiany Avengera producent wycenił na 99 900 PLN (najdroższy to wydatek 132 300 PLN), a wersji elektrycznej na 185 700 PLN (przy 210 400 PLN za najdroższą).





Na to czy Jeep Avenger osiągnie sukces sprzedażowy, czy też stanie się porażką o której jak najszybciej będzie chciał zapomnieć producent, marginalny wpływ będą miały zdobyte przez niego nagrody i tytuły. Dużo ważniejsza będzie cena, specyfikacja oraz dostępność modelu. Nie ma się co oszukiwać, nagrody motoryzacyjne to nie Oscary, ani Noble.

Jeep Avenger nagrody

Jeep Avenger w otoczeniu zdobytych nagród







Podziel się:




Lipiec 2023

Tekst: Robert Lorenc
Zdjęcia: Stellantis; kolaż: studio.kdk.pl

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi