Business Insider alarmował „Sprzedaż aut najniższa od 26 lat. Rynek cofnął się do XX wieku”, a motofakty.pl wieszczyły „Nie widać końca załamania rynku”. Ten sam portal postawił również
diagnozę oznajmiając „Najgorszy rok dla branży od wielu lat. Mamy na to dowody”. Forsal.pl uderzał w podobne tony pisząc „Załamanie sprzedaży aut”. Nie inaczej zachował się Money.pl „Tak źle nie było od 1996 r. Spada sprzedaż nowych samochodów w Europie”, czy chociażby Interia, która komunikowała „Spada sprzedaż nowych aut w Polsce. A na horyzoncie ciemne chmury”, jak również „Sprzedaż na dnie, Polacy nie kupują nowych aut”. W tym samym tonie tekst zatytułował Auto Motor i Sport, który brzmiał „Sprzedaż nowych aut nadal spada. Nowy problem na horyzoncie”. Za to Polska Izba Motoryzacji nie bawiła się w żaden skomplikowany tytuł i zredukowała go do jednego słowa „Załamanie”.
Z powyższych tytułów wyłania się bardzo depresyjny obraz branży, i to na tyle, że zasadność przyjmowania Xanaxu (jednego z najpopularniejszych leków na zaburzenia lękowe i depresję) staje się mocno dyskusyjna i każe zastanowić się nad zastosowaniem mocniejszego środka. Sprawdźmy zatem jak wyglądały dane, które redakcje
wprowadziły w aż taki stan. Nie poszliśmy jednak na łatwiznę, skupiając się tylko na roku poprzednim, ale poszerzyliśmy bazę o lata wcześniejsze, cofając się aż do 2015 roku.
Polska
Zgodnie z oficjalnymi danymi Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) oraz Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) w Polsce w 2022 roku sprzedano 419 749 samochodów osobowych. Było to o 6% mniej niż w roku 2021 kiedy to nabywców znalazło 446 647 aut. Wydaje się zatem, że nazywanie „załamaniem” takiego spadku jest mocno przesadzone, tym bardziej że w 2020 roku sprzedano 428 347 samochodów. Bardziej zasadne byłoby odwołanie się do 2019 roku kiedy to kupiono 555 598 lub 2018 roku gdzie sprzedaż wyniosła 531 889 sztuk. Jednak były to wyjątkowe lata gdyż w 2017 roku sprzedano 486 352 auta, w 2016 – 416 123, a w 2015 tylko 354 975 sztuk.
Europa
Może tylko Polska była wyjątkiem w Europie, a mieszkańcy jej pozostałych krajów zaniechali zakupów nowych samochodów osobowych? Niestety, ale dane na to nie wskazują. W 2022 roku w Unii Europejskiej sprzedano 9 255 930 samochodów wobec 9 700 095 w roku 2021 (spadek o 4,6%). Lata wcześniejsze również zasadniczo nie odbiegały od wskaźników notowanych w Polsce. I tak, w 2020 roku kupiono 9 942 509 aut, w 2019 – 13 028 948, 2018 – 15 158 874, 2017 – 15 136 590, 2016 – 14 641 356, a w 2015 roku 13 713 800 sztuk. W tym miejscu należy się jedno, acz kluczowe wyjaśnienie: dane za lata 2015-18 uwzględniają sprzedaż samochodów w Wielkiej Brytanii, która stanowiła znaczący rynek gdyż na jej terenie sprzedawało się w okolicach 2,5 mln samochodów (w 2018 roku 2 367 147 sztuk, 2017 – 2 540 617, 2016 – 2 692 786, 2015 – 2 633 503).
Może zatem skoro nie ogólne dane z Unii Europejskiej, to te pochodzące z poszczególnych krajów powinny narysować depresyjny stan obecnej motoryzacji? Tutaj pomocna będzie poniższa tabela:
Jak widać rzeczywistość daleko odbiegła od tej wieszczonej przez tytuły tekstów publikowanych przez media. Aż chce się teraz bezgranicznie wierzyć we wszystko co one komunikują, aby zachęcić i sprowokować do zapoznania się z napisaną treścią.