Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Historia

(Nie)zapomniane samochody koncepcyjne


Mariusz Barański


(Nie)zapomniane samochody koncepcyjne

Jedne stanowią zwiastun przyszłych seryjnych modeli, inne natomiast są tylko pokazem możliwości stylistycznych lub technicznych danej marki i od początku wiadomo, że nie trafią do produkcji. Niektóre wyglądają wręcz olśniewająco pięknie, ale niejako dla równowagi zdarzają się też i takie, które mają kontrowersyjną urodę. Samochody koncepcyjne, bo to właśnie o nich mowa, budzą ciekawość i fascynują na wiele sposobów. Warto więc poznać je bliżej, w czym mają pomóc poświęcone im artykuły. Oto pierwszy z nich.

Chevrolet Astro III


Chevrolet Astro III

Śmiała wizja sportowego samochodu przyszłości zaprezentowana w 1969 roku na targach motoryzacyjnych w Chicago. Podyktowany względami aerodynamicznymi wygląd Astro III jednoznacznie przywodził na myśl przednią część ponaddźwiękowych
samolotów odrzutowych. Lotnicze pochodzenie miało również źródło napędu pojazdu w postaci turbiny gazowej Allison 250-C18, którą pierwotnie opracowano z myślą o śmigłowcach cywilnych i wojskowych. Umieszczony za kabiną silnik ważył 63 kg, dysponował mocą 317 KM i współpracował z dwubiegową przekładnią automatyczną Hydra-Matic. Napęd trafiał na tylne, wyraźnie odseparowane od reszty nadwozia koła. Na pierwszy rzut oka Astro III sprawiało wrażenie pojazdu trójkołowego, jednak były to tylko pozory. Pod długim, smukłym „nosem” znajdowały się bowiem dwa koła, tyle że umieszczone obok siebie, na wspólnej osi. Zarówno przednie, jak i tylne światła wysuwały się z karoserii tylko w razie potrzeby, aby zbytecznie nie zakłócać opływowego kształtu auta. Astro III nie posiadało klasycznych drzwi - zajmowanie miejsc w dwuosobowym, wykończonym na czarno wnętrzu umożliwiała elektrycznie sterowana pokrywa określana w języku angielskim jako „canopy door”, „cockpit canopy” lub po prostu „canopy”. Kolejną osobliwością pojazdu był brak konwencjonalnej kierownicy. Jej funkcję przejęły dżojstiki umieszczone po prawej i lewej stronie prowadzącego. Następną ciekawostkę stanowiła kamera umożliwiająca obserwację tego, co dzieje się za samochodem. Do wyświetlania pochodzącego z niej obrazu służył monitor znajdujący się na konsoli środkowej. Zastosowanie takiego rozwiązania wynikało z konieczności, bowiem mierzące 497 cm długości, 202 cm szerokości i 103 cm wysokości Astro III nie posiadało lusterek i charakteryzowało się zerową widocznością do tyłu.

Mercedes F 100


Mercedes F 100

Wizjonerski pojazd pokazany w 1991 roku na salonie samochodowym w Detroit. Miał formę pięciodrzwiowego, mocno przeszklonego

minivana z układem siedzeń 1+2+2 (kokpit, kierownica i fotel kierowcy znajdowały się pośrodku). Przednie, wyraźnie zachodzące na dach i zintegrowane z progiem drzwi otwierały się elektrycznie na bok, natomiast z tyłu zastosowano zachodzące na dach drzwi przesuwane. W połączeniu z brakiem słupka B dawało to wręcz wymarzony dostęp do wnętrza. Auto zostało naszpikowane innowacjami z zakresu bezpieczeństwa i komfortu jazdy. Jego wyposażenie obejmowało takie elementy jak aktywny asystent utrzymania pasa ruchu, aktywny asystent martwego pola, aktywny tempomat, system monitorowania ciśnienia w oponach, panele słoneczne w dachu, reflektory ksenonowe, czujnik deszczu, kamera cofania, nawigacja satelitarna, telefon obsługiwany głosowo oraz za pomocą przycisków na kierownicy, wyświetlacz zamiast analogowych wskaźników, zamontowany na stałe komputer osobisty, przenośny faks, elektrycznie regulowana kolumna kierownicy, elektrycznie ustawiany fotel kierowcy oraz karta chipowa zastępująca klasyczne kluczyki. F 100 posiadał przedni napęd i bazował na platformie typu „Sandwich”, której istotę stanowiła podwójna podłoga pod przedziałem pasażerskim. Za wprawianie samochodu w ruch odpowiadał 2.6-litrowy 194-konny silnik V6 połączony z trójstopniową automatyczną skrzynią biegów.

Nissan Judo


Nissan Judo

Bardzo ciekawy crossover zaprezentowany w 1987 roku na salonie samochodowym w Tokio. Judo wyglądało jak niewielkie coupé, które wyposażono w podwozie samochodu terenowego. Wbrew pozorom nie był to wcale kuriozalny pomysł - auto prezentowało się naprawdę atrakcyjnie, a jego koncepcja sprawiała wrażenie przemyślanej od początku do końca. Przednia część Judo zwracała uwagę przede wszystkim za sprawą dużych, okrągłych świateł przeciwmgłowych umieszczonych po obu stronach wąskiego grilla. Z tyłu natomiast wzrok przyciągało koło zapasowe znajdujące się za zderzakiem i niewystające poza obrys nadwozia. W lewej części zderzaka zamontowano z kolei wyciągarkę mającą pomóc w wydostaniu się z opresji podczas jazdy w terenie. Samochód nie posiadał typowego bagażnika. Jego rolę pełniły dwa schowki umieszczone za kabiną w sposób symetryczny względem wzdłużnej osi pojazdu. Zintegrowany z tylną szybą dach można było przesunąć do tyłu, co pozwalało na jazdę pod gołym niebem. Wnętrze zapewniało wygodną podróż dwóm pasażerom - za fotelami znajdowała się co prawda wąska ławka, ale należało ją traktować raczej jako miejsce na bagaż. Kokpit z trójramienną kierownicą i minimalistycznym zestawem wskaźników charakteryzował się prostą formą i obłymi kształtami. Wszelkie przyciski i pokrętła zgrupowano na konsoli środkowej, natomiast na panelu deski rozdzielczej znalazły się tylko otwory wentylacyjne i schowek z pokrywą tapicerowaną takim samym materiałem jak siedzenia. Pod maską Judo zainstalowano dwulitrowy benzynowy silnik z czterema ustawionymi w rzędzie cylindrami, który dzięki turbodoładowaniu rozwijał moc 210 KM. Jednostkę połączono z pięciobiegową skrzynią manualną. Auto wyposażono również w zaawansowany napęd 4x4 o nazwie ATTESA (skrót od Advanced Total Traction Engineering System for All-Terrain) będący autorską konstrukcją Nissana.





Peugeot Proxima


Peugeot Proxima

Studyjny supersamochód zaprezentowany w 1986 roku na salonie samochodowym w Paryżu. Został skonstruowany z wykorzystaniem najbardziej zaawansowanych wówczas technologii, stanowiąc prawdziwy pokaz możliwości marki Peugeot. Do budowy nadwozia auta wykorzystano materiał kompozytowy będący mieszanką włókna węglowego i syntetycznej żywicy. Kopułę przykrywającą wnętrze wykonano natomiast z przezroczystego poliwęglanu. Za wprawianie Proximy w ruch odpowiadał centralnie umieszczony benzynowy silnik V6 o pojemności 2.8 litra i mocy 600 KM. Jednostkę wyposażono w dwie turbosprężarki, dwie chłodnice powietrza doładowującego i suchą miskę olejową. Zapłonem, wtryskiem paliwa, ciśnieniem doładowania i prędkością obrotową biegu jałowego zarządzał komputer. Elektroniczne sterowanie posiadały również półautomatyczna skrzynia biegów oraz dołączany napęd 4x4. Standardowo cała moc była przenoszona na tylne koła, ale gdy zaistniała taka potrzeba sprzęgło wielopłytkowe przekazywało część mocy na koła przednie. Wał napędowy wykonano z włókna węglowego. Ten sam materiał zastosowano również w przypadku wentylowanych tarcz hamulcowych współpracujących z czterotłoczkowymi zaciskami. Samochód posiadał układ monitorujący ciśnienie i temperaturę w oponach - w razie potrzeby były one automatycznie dopompowywane. Warto wspomnieć również o wspomaganiu kierownicy, którego siła zmieniała się w zależności od prędkości jazdy. Dostęp do obficie wykończonego skórą wnętrza stawał się możliwy po odsunięciu części kopuły w tył. W kokpicie zainstalowano łącznie pięć kolorowych wyświetlaczy o wysokiej rozdzielczości, spośród których ten na konsoli centralnej obsługiwało się dotykowo, po włożeniu do czytnika elektronicznej karty identyfikacyjnej zastępującej klasyczny kluczyk. Na pokładzie nie zabrakło także systemu nawigacji satelitarnej oraz radaru antykolizyjnego, którego alerty wyświetlane były na szybie. Podgląd sytuacji wokół auta zapewniało pięć kamer. Efekt połączenia rejestrowanych przez nie obrazów stanowiła panoramiczna wizualizacja otoczenia pojazdu prezentowana na jednym z ekranów. O komfort termiczny w kabinie dbała natomiast klimatyzacja zasilana energią z paneli słonecznych umieszczonych na pokrywie silnika.














Podziel się:




Styczeń 2023

Tekst: Mariusz Barański
Zdjęcia: General Motors, Mercedes-Benz Group AG, Nissan Motor Corporation, Peugeot

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi