Przy pierwszym kontakcie laptop Dell Vostro 3500 i3 robi pozytywne wrażenie. Przy drugim również. Uprzedzając bieg wydarzeń, do końca testu nie udało mu się go zniszczyć, przynajmniej jeżeli chodzi o jakość wykonania. Stoi ona na wysokim poziomie. Zastosowane materiały dają nadzieję na długotrwałe użytkowanie, zawiasy działają w sposób zwarty i bez luzów, a klawisze nie tylko posiadają dobry poskok, ale również wielkość. Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.

Osoby lubiące mieć wszystko opisane mogą przeżyć delikatny szok chcąc włączyć Della Vostro 3500 i3, gdyż służy do tego przycisk, który jako jedyny, nie posiada na sobie żadnych oznaczeń. Szacunek należy się producentowi za pierwsze uruchomienie, gdyż nie trawa ono w nieskończoność. Oczywiście musimy przeklikać się przez kolejne fazy konfiguracji, ale nie została ona ponadnormatywnie rozbudowana. Tym samym możemy ją przeprowadzić „z marszu”, a nie przygotowywać się do niej jak do egzaminu nie zapominając przy okazji o zaopatrzeniu się w tabletki uspokajające.

Mam wrażenie, że coś matematycznie nie jestem spójny z Dellem, albo przespałem tę lekcję w szkole. W konfiguracji stoi, że testowany egzemplarz laptopa ma posiadać dysk SSD o pojemności 256 GB tymczasem system twierdzi, że ma 221 GB pojemności. Przyjmuję do wiadomości, że chociażby pliki do odzyskania systemu muszą swoje ważyć, jednak jak dodamy do nich niezbędne pliki systemowe (zajmujące 41 GB), to do naszej dyspozycji pozostaje 180 GB, czyli o prawie 30% mniej niż pierwotna pojemność dysku. A to dopiero początek, bo ta wartość zmniejszać się będzie wraz z kolejnymi aktualizacjami programów.

Cieszy mnie podejście Della jeżeli chodzi o możliwości ustawienia pod siebie laptopa, jak również kontroli jego zużycia. Służy do tego program My Dell. Dzięki niemu otrzymuje się dostęp do kilku ciekawych funkcjonalności. Wspomnę tylko o dwóch żeby nie zrobił się z testu laptopa, test programu. Jeżeli uznasz, że potrzebujesz spersonalizować i poprawić dźwięk wydobywający się z głośników Della Vostro 3500 i3 z pomocą przyjdzie MaxxAudioPro będący częścią My Dell. Jednak ważniejszą dla mnie funkcjonalnością jest ta dotycząca baterii. Do dyspozycji mamy pięć ustawień, które możemy zastosować w zależności od sposobu użytkowania laptopa. Tym samym możliwe jest inne ustawienie jeżeli korzystamy z zewnętrznego źródła zasilania, zależy nam na jak najszybszym ładowaniu baterii, czy też dostajemy możliwość ustawienia od jakiej wartości naładowania baterii ma ona zacząć się ładować i przy jakiej skończyć. Fantastycznie.

Dell deklaruje prawie siedmiogodzinną pracę na baterii i nie jest to obietnica bez pokrycia, jednak jest ona ściśle uzależniona od ustawionej jasności matrycy oraz tego co robimy na laptopie. Przy biurowej pracy, czyli korzystając z internetu, arkuszy kalkulacyjnych i tego typu programów w zasadzie nie ma problemu z jej osiągnięciem. Mi mając stale otwarte przynajmniej trzy programy oraz przeglądarkę internetową prawie udało się zbliżyć do deklarowanego czasu. Prawie, bo po spadku poziomu naładowania baterii poniżej 20% ekran zaciemnił się - oszczędzając energię - co po dłuższej chwili skłoniło mnie do skorzystania z zasilacza. Chcąc jednak nie przejmować się bieżącym poborem energii, a tym samym nakładaniem sobie ograniczeń w użytkowaniu laptopa bezpiecznie należy przyjąć około pięcio- sześciogodzinną jego pracę. To dosyć ważne, gdyż ponowne uzupełnienie energii w baterii nie odbywa się błyskawicznie, a trwa w tempie przypominającym standardowe ładowanie smartfona.

W użytkowaniu Della Vostro 3500 i3 znacząco pomaga dwustopniowo podświetlana klawiatura. Osoby nie korzystające na co dzień z powyższego udogodnienia mogą uznać je za zbyteczne. Fakt nie jest ono niezbędne, jednak w ciemniejszych pomieszczeniach wydatnie podnosi komfort pracy. Lepiej je mieć i nie korzystać (możemy podświetlenie całkowicie wyłączyć) aniżeli wpatrywać się w klawiaturę próbując odgadnąć, czy celujemy we właściwy klawisz. Sprawdzi się również w korelacji z cichą pracą laptopa (tak klawiatury, jak i układu chłodzenia, aczkolwiek ten potrafi przy dużym obciążeniu troszkę podgrzać nam nogi), łącząc przyjemność (opiekę nad śpiącym dzieckiem) z koniecznością (pracą). Dzięki nim bez żadnego oporu, ograniczeń oraz skrupułów możemy, nadzorując odpoczynek dziecka i równocześnie klikać w klawisze. Ukłon z jednoczesnym daniem „z liścia" należy się Dellowi za kolejny „wynalazek". Ukłon należy się za zastosowanie diodowej sygnalizacji na caps locku. To proste rozwiązanie powoduje, że nie trzeba monitorować i sprawdzać, czy nie zaczęliśmy krzyczeć pisząc wszystko drukowanymi literami. Szkoda tyko, że na tym zakończyli i zapomnieli o identycznej sygnalizacji na przycisku num lock. Dopiero organoleptyczne sprawdzenie daje odpowiedź, czy klawiatura numeryczna działa, czy też jest wyłączona. Szkoda.

Wydaje się, że Dell nie przyoszczędził za bardzo na głośnikach. Jednak pewności nie mam, gdyż aby wydobyć z nich satysfakcjonujące brzmienie laptop musi być umiejscowiony na powierzchni która to umożliwia. Winę za to ponosi umiejscowienie głośników, gdyż znajdują się one pod spodem laptopa.

Pewne uwagi mam do jakości oferowanego obrazu przez matrycę laptopa (matowa, 15,6 cala, 1920 x 1080 pikseli). O ile obraz jest wyrazisty i posiada szerokie kąty patrzenia, to już jego jasność w słonecznym otoczeniu jest niewystarczająca. Wyrażając się wprost, używanie Della Vostro 3500 i3 przy ostrym słońcu jest praktycznie niemożliwe. Pewnym rozwiązaniem jest wpatrywanie się w wyświetlany obraz i obracanie go od słońca, ale czy o to chodzi w obsłudze mobilnego komputera? Raczej nie. Środowisko biurowe lub zaciemnione z powodzeniem ukryje tę wadę matrycy, a nawet jest w stanie sprawić, że użytkownik Della Vostro 3500 i3 który tylko w takim środowisku go eksploatuje, potraktuje informację o zbyt ciemnej matrycy jako pomówienie i próbę dyskredytacji. Nawet chciałbym, aby tak było. Jednak nie jest. Nie podoba mi się również czas, który potrzebuje laptop do wybudzenia się. Czasami odnosiłem wrażenie, że szybciej by wystartował niż się wzbudził. Coś tutaj poszło nie tak jak powinno.

Deklarowana przez Della waga Vostro 3500 i3 (prawie 1,9 kg) nie wydaje się przesadnie wysoka. I taka w codziennym użytkowaniu faktycznie jest. Laptop nie jest ponadnormatywnym obciążeniem kiedy trzymamy go na nogach, a tym bardziej nie próbuje nam ich złamać, jednak w stosunku do konkurencji jest wyraźnie cięższy. Nie da się pominąć jego wagi pakując się do wylotu samolotem. Może przesadzam, ale powinien być lżejszy.

Dell po raz kolejny mnie nie zawiódł. Aczkolwiek tym razem prawie otarł się o tę granicę. Laptop Dell Vostro 3500 i3 (dostępny w regularnej cenie 2 499 PLN) jest dobrze wykonany, co wzbudza zaufanie do niego, jednak nie wszędzie i w każdych warunkach się sprawdzi. Jednak kupując go w sposób przemyślany, spełni swoje zadanie, to kluczowe dla zadowolenia w użytkowania tego laptopa.