Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Laptop Asus VivoBook 15 F515JA - Napełnienie szklanki


Robert Lorenc


Laptop Asus VivoBook 15 F515JA

W zależności od osób różne jest ich podejście do tej samej sprawy. To, co dla jednych będzie problemem, u innych będzie nic nieznaczącą przeszkodą. To, co dla jednej grupy będzie sufitem, dla innej okaże się podłogą. Ta sama szklanka może być równocześnie w połowie pusta i pełna. Wszystko zależy od preferencji, nastawienia i oczekiwania względem niej.

Kiedy zapoznałem się ze specyfikacją Asusa VivoBook 15 F515JA (procesor Intel Core i3, 4 GB ramu, dysk SSD 128 GB, ekran matowy o przekątnej 15,6 cala i rozdzielczości 1920x1080 px oraz Windows 10) odruchowo sprawdziłem, czy przez przypadek kalkulator, z którego obecnie korzystam nie posiada mocniejszych
podzespołów. Na szczęście nie miał. Jednak ciągle nie miałem pewności, czy zasoby Asusa nie wyczerpią się przy włączaniu. Okazało się, że nie jest tak źle i nie tylko sprawnie startuje, ale również nie ma najmniejszego problemu z płynnością działania, dzieląc swoje zasoby pomiędzy arkusze tekstowe, kalkulacyjne, internet oraz muzykę w tle. Pełna ulga.

Kąty, pod którymi matryca pozwala na komfortowe oglądanie zawartości wyświetlanych na niej są niewielkie. Dla jednych będzie to zaleta, bo chcąc oglądnąć film w towarzystwie drugiej osoby konieczna będzie bliskość z nią, bo tylko wtedy oboje będziecie wszystko widzieć. Dla pozostałych może to być denerwujące, bo w praktyce trzeba patrzeć się na ekran prawie prostopadle. Jakiekolwiek odstępstwo od tego skutkuje znaczącym pogorszeniem się widzianego obrazu. Asus pokombinował również z umiejscowieniem zawiasów, co powoduje, że klapka z matrycą maksymalnie odchyla się do kąta 140-150 stopni. Dla niektórych może to być za mało.

Asus zlokalizował głośniki (dwa) na spodzie laptopa. Na szczęście umiejscowił je skraja i bliżej nas, a nie matrycy. Dzięki temu zabiegowi ograniczył możliwość

zasłonięcia ich udami lub innym podłożem, na którym trzymasz VivoBook 15 F515JA, a tym samym zminimalizował szansę odcięcia cię od wydawanych przez nie dźwięków. Niestety pomimo tych zabiegów jedyne, co można powiedzieć o nich to to, że wydobywają dźwięk. Oczywiście różny w zależności od tego na jakim podłożu umiejscowisz laptopa. Jednak nie trafiłem w trakcie testu na takie, na którym byłyby one moim pierwszym wyborem w słuchaniu muzyki czy też przy oglądaniu filmu. Korzystanie z nich to raczej kompromis i konieczność, a nie dobrowolny wybór jeżeli chcesz delektować się dźwiękiem.

Dla lubiących korzystać z laptopa po ciemku, a w szczególności z jego klawiatury, prawie doskonałym rozwiązaniem może okazać się jej podświetlenie. Jest ono trzystopniowe z możliwością całkowitego wyłączenia, które dodatkowo następuje automatycznie po chwili jak nie korzystamy z klawiatury. Dodatkowo jeżeli naładowanie baterii spadnie do 20%, wtedy podświetlenie klawiatury automatycznie się wyłącza. Oczywiście możesz je ponownie włączyć (przyciskiem funkcyjnym F7), jednak powinieneś się liczyć ze zwiększonym, a nie oszczędnościowym poborem prądu, i to pomimo równoczesnego przygaśnięcia matrycy. W Asusie VivoBook 15 F515JA podświetlenie klawiatury jest prawie doskonałe. Prawie, gdyż najniższy jego stopień może okazać się dla niektórych zbyt jasny, szczególnie w trakcie korzystania w okalających ciemnościach. Nie to, żeby dopadł cię odruch założenia okularów przeciwsłonecznych, ale światło mogłoby być trochę bardziej stonowane lub regulacja podświetlenia płynniejsza.

Laptop Asus VivoBook 15 F515JA

Tak prezentuje się podświetlenie klawiatury Asusa VivoBook 15 F515JA


Asus wyposażył laptopa VivoBook 15 F515JA w klawiaturę numeryczną, z której na co dzień dosyć często korzystam. Niestety, przy okazji zastawił na mnie też parę pułapek. Przyzwyczajony jestem, że pod dwójką znajduje się zero, tymczasem tutaj jest ono pod jedynką. Trochę zajęło mi przyzwyczajenie się do tego. Tak samo z sygnalizacją aktywności klawiatury numerycznej (można ją wyłączyć i włączyć przyciskiem „num lk”), a w zasadzie jej brakiem. O tym czy działa jak numeryczna, czy w trybie funkcji, dowiesz się dopiero jak skorzystasz z któregoś przycisku. Ogólnie Asus VivoBook 15 F515JA nie lubi sygnalizować swojego bieżącego stanu. Identycznie jest jak go włączasz. Naciskasz przycisk i... nic się nie dzieje, żadnej informacji, że właśnie się uruchamia. Dopiero po chwili na ekranie pojawia się logo Asus i ładowany jest system.

Jeżeli lubisz widzieć, że laptop ładuje się, Asus przygotował dla ciebie test na spostrzegawczość. Umieścił gniazdo na ładowarkę po jednej stronie laptopa, a sygnalizację o ładowaniu (lub nie) po jego drugiej stronie. Samo ładowanie nie jest krótkotrwałe i chcąc naładować go od 20% do pełna musisz przygotować się na kilkugodzinne oczekiwanie, i to pomimo faktu, że pierwotnie pokazuje niecałe dwie godziny do naładowania. Za to Asus VivoBook 15 F515JA nie jest zbyt energochłonny i jego w pełni naładowana bateria wystarcza na godziny pracy. Nie jest wykluczone – pod warunkiem, że akurat nie zechcesz pooglądać filmów – że zapewni ci nawet sześć, siedem godzin pracy.







Kilka słów należy się aplikacji MyAsus. Oprócz możliwości ustawienia priorytetu przepływu danych w ramach przepustowości łącza czy też udostępnienia ekranu pomiędzy urządzeniami posiada – w szczególności dla osób, które nie traktują laptopa jak sztucznego kwiatka, czyli zupełnie się nim nie przejmują – znacznie ważniejszą funkcjonalność. Dzięki niej można zadbać o właściwą kondycję baterii VivoBook 15 F515JA ustawiając maksymalny poziom jej naładowania. Mamy zatem tryb pełnej pojemności (ładowanie do 100%), zrównoważony (80%) oraz maksymalnej żywotności (60%).

Z Laptopem Asus VivoBook 15 F515JA (dostępnym w regularnej cenie wynoszącej 2699 PLN) jest jak z napełnieniem szklanki w powiedzeniu. W zależności od potrzeb będzie ona do połowy pełna albo pusta. Tak samo dla jednych laptop będzie spełniał ich wszystkie oczekiwania i wymagania, a inni stwierdzą, że to lepszy kalkulator. Jako maszyna do obróbki grafiki, grania czy też komfortowego oglądania filmów może nie być najlepszym wyborem. Jako narzędzie biurowe, do internetu czy też obsługi arkuszy kalkulacyjnych będzie wystarczający. Z pewnością zadowoli osoby, które nie traktują laptopa jak banku pamięci do przechowywania danych, bo 128 GB pojemności dysku w dzisiejszych czasach stanowi absolutne minimum. Może również być doskonałym pomysłem dla osób, które mają problem z bieżącą archiwizacją plików, i to nie ze względu na niewiedzę, tylko odkładanie tego „na później". Pojemność dysku, szybciej niż jakikolwiek belfer, nauczy ich systematyczności w tym działaniu. Każdy kto wybierze Asusa VivoBook 15 F515JA w sposób przemyślany będzie zadowolony z decyzji. Ci, którzy zdecydują się na niego przez przypadek lub wskutek ceny, a nie konfiguracji dopasowanej do swoich potrzeb, będą rozczarowani, a być może w następstwie tego zechcą się pochwalić w internecie niepochlebną opinią o nim. Szkoda, że właśnie o nim, a nie o swoim impulsywnej i nieprzemyślanej decyzji nabycia.






Laptop Asus VivoBook 15 F515JA


Podziel się:




Styczeń 2022

Robert Lorenc

Dziękuję firmie x-kom za udostępnienie Asusa VivoBook 15 F515JA do testu.

Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Zobacz ostatnie numery miesięcznika motoryzacyjnego:













Warte uwagi