Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Mazda 2 Hybrid - Malkontenci mają problem


Robert Lorenc


Mazda 2 Hybrid Agile

Mazda w swoim portfolio ma modele napędzane silnikami benzynowymi, mild hybrydy, jak również model elektryczny. Wydawać by się mogło, że wprowadzenie w pełni hybrydowego, to podróż w dotąd nieznane rewiry dla tego producenta. To tylko pozory, bo postanowił on nie wynajdywać koła na nowo.

- Czekaj, czekaj, czy ja już nie widziałam tego modelu tylko miał inne oznaczenia?
- A skąd ja mam wiedzieć, co ty widzisz, przecież nie wszędzie poruszamy się razem.
- Co się tak oburzasz, przecież ja tylko głośno myślę.
- Zabrzmiało jak pytanie. Wsiadaj, będziesz prowadzić.
- To musisz dać mi kluczyki.
- Nie ma takiej potrzeby. Mazda 2 Hybrid ma dostęp bezkluczykowy, wystarczy że trzymam je w kieszeni.
- O faktycznie, wystarczy tylko pociągnąć za klamkę. Zamykanie też tak działa?
- Niestety jest trochę trudniej. Po wyjściu z kabiny musisz
przyłożyć rękę do czujnika na klamce.
- Słuchaj, a właściwie dlaczego to ja mam prowadzić?
- Ile chcesz powodów? Wystarczy ci jeden? Jesteś nadwornym krytykiem i żebyś była z czegoś zadowolona, to musiałoby zaistnieć tyle czynników, że krótsza wydaje się lista części z których składa się Mazda 2 Hybrid.
- Przesadzasz. Dobra poproszę o szybkie szkolenie.
- A co ty prawo jazdy znalazłaś w chipsach?
- Nie żartuj. Przecież widzę, że aż cię roznosi żeby tutaj zrobić wykład. Tylko ogranicz się do najważniejszych rzeczy, bo dorastanie mam już za sobą, a chciałabym zanim zdolności manualne mi opadną, przejechać się tą Mazdą.
- Dobra, to w pigułce szybkie informacje. Nie notuj, tylko zapamiętuj. Skrzynia biegów posiada dwa biegi do przodu. „D” to standardowy, a przy wbitym „B”, jak nie będziesz dodawać gazu, Mazda 2 Hybrid będzie mocniej podhamowywać niż wcześniej. Umiejętnie prowadząc i przewidując zachowania na drodze może okazać się, że prawie nie będziesz używać hamulca. Przycisk EV Mode wymusza jazdę w trybie elektrycznym. Jednak konieczne jest, aby bateria była naładowana, a to zależy od twojego stylu jazdy, bo ładuje się ona tylko w trakcie jazdy, a najmocniej kiedy samochód samoistnie wytraca prędkość. Nie za dużo tych informacji, jak na jeden raz?
- Wystarczy, bo widzę że za bardzo zacząłeś się rozkręcać.
- To jedźmy wreszcie.
Z komfortowym przygotowaniem miejsca pracy jako kierowca nie miała najmniejszego problemu, bo tak kierownica, jak i fotel regulowane są w pełnym zakresie (fotel bez odcinka lędźwiowego).
- Czy mi stało się coś w uszy, czy wyłączyłeś dźwięk czujników parkowania?
- Czego?
- Czujników parkowania. Nie drocz się.
- Nie droczę, tylko ciężko wyłączyć coś czego nie ma w samochodzie na wyposażeniu. Taki rarytas to w tym modelu wyposażenie akcesoryjne. Masz kamerę cofania, poradzisz sobie.
- Ależ się trzeba nakręcić żeby wyjechać z tego miejsca parkingowego. Chyba promień skrętu nie projektował nikt, kto kiedykolwiek prowadził

samochód w wąskich uliczkach. I fajne są te linie kamery cofania, takie nieruchome. Tak ma być, czy coś się popsuło?
- Zaczęło się!
- Nic się nie zaczęło, po prostu informuję i się pytam. W końcu od czegoś jesteś. Chyba że właśnie przechodzisz etap utożsamiania się jako Sandman i rozmawiasz tylko z Nieskończonymi?
- Naprawdę?
- To komplement. Naucz się w końcu je rozpoznawać. To jak z tymi liniami?
- Niestety nie pokazują one tropu jazdy uzależnionego od skręconej kierownicy, a jedynie jakby wyglądała podróż do tyłu jadąc na wprost.

****

- Nie uważasz, że w kabinie jest trochę zbyt ciepło?
- To czemu nie włączysz klimatyzacji?
- Przecież włączyłam. Zobacz jak dumnie na przycisku świeci się sygnalizacja z napisem „auto”.
- Fakt tylko on nie włącza automatycznie klimatyzacji. Musisz to zrobić niezależnie.
- Żartujesz?
- W sprawach komfortu termicznego nigdy. Zresztą sama zobacz, że nie świeci się sygnalizacja włączonej klimatyzacji.
- Faktycznie. Niezłe mają poczucie humoru w tej Maździe. To w takim razie co ten przycisk automatycznie reguluje?
- Samopoczucie.

****

- Ależ ona żwawo reaguje na pedał gazu!
Aż wypadł mi grzebień z ręki, którym próbowałem przywrócić ład włosów na głowie, a że w Maździe 2 Hybrid zapomnieli o światełku przy osłonie przeciwsłonecznej (nie wspominając już o schowku na okulary), to musiałem mrużyć oczy żeby dojrzeć niezbędną ilość szczegółów.
- Ledwo nacisnę gaz, a Mazda już reaguje - kontynuowała zupełnie nie zwracając uwagi na mnie. – To, to ja rozumiem. To faktycznie jest pedał przyspieszenia, a nie zwiększenia głośności silnika, aczkolwiek ten ma gang, który dużo obiecuje. Na szczęście też całkiem sporo daje. Nie ma żadnego problemu z poruszaniem się z prędkością autostradową, a na serpentynach i jadąc pod górę nie łapie zadyszki. Co to za potwór napędza Mazdę 2 Hybrid?
- W zasadzie to dwa. Spalinowy o pojemności 1.5 litra, który ma 92 KM i silnik elektryczny. Razem generują 116 KM. Wiem że inflacja przyzwyczaiła cię do operowania dużymi liczbami, więc tym możesz niedowierzać.
- No i niedowierzam, bo zachowanie Mazdy 2 Hybrid sprawia wrażenie jakby było ich więcej, ale może te przeszły jakąś wysokotechnologiczną selekcję. Myślisz, że zmiana trybu jazdy z Eco na Normal lub Power coś daje?
- Mnie się pytasz? Przecież ja siedzę na fotelu pasażera z którym w końcu się dogadałem, bo posiada tylko regulację kąta pochylenia oparcia i odległości od schowka, w którym na szczęście da się zmieścić coś więcej niż rękawiczki.
- Fakt. Zatem moim zdaniem zmiana trybu jazdy ma wpływ tylko na naszą psychikę i nic więcej. W ogóle nie widzę różnicy w dynamice przyspieszania, czy też reakcji na pedał gazu. Nie zmienia się również siła wspomagania kierownicy, i bardzo dobrze, bo taka mi odpowiada. Na nierównościach też zachowuje się bez zmian i ładnie je wybiera.
- Faktycznie stabilnie się zachowuje, czuję to nawet jako pasażer. Widzę, że włączył ci się gen Hołowczyca.
- Co mi się włączyło?
- Gen rajdowca.
- Przecież jadę normalnie i nawet o kilometr nie przekraczam dopuszczalnej prędkości na danym odcinku drogi.
- Nie mówię o prędkości, ale o stylu. Czy ty w ogóle używasz stopniowania gazu? Jakby na tylnej kanapie siedział wojownik o czystość planety, to mógłby dostać palpitacji serca na myśl ile to trujących jednostek emitujesz do atmosfery i zupełnie nie przejmujesz się jej kondycją oraz stanem. Swoją drogą pierwotnie myślałem, że podróżowanie na tylnej kanapie oznacza odbycie jakiejś kary, ale nie jest tam tak źle.
- Ja nie przejmuję się losem planety? Co za potwarz. Zresztą sam zobacz. Najwięcej zanieczyszczeń emitowanych jest do atmosfery przez rurę wydechową i są one uzależnione od spalania ilości benzyny przez samochód. Nawet jak traktuję pedał gazu jakby miał dwie pozycje: „nie dotykam” i „wciśnięty do podłogi”, to nie jestem w stanie sprawić aby Mazda 2 Hybrid spaliła więcej benzyny niż 5 litrów na 100 kilometrów.
- Fakt, nie lubi dużej ilości paliwa.
- W porównaniu do wszechobecnych SUV-ów, z mojej strony, flora i fauna jest bezpieczna. To je powinieneś piętnować, a nie miejskie modele.
- I piętnuję. A wracając do Mazdy 2 Hybrid, nie przeszkadza ci działanie systemów wspomagających kierowcę?
- Działanie czego?
- Systemów które monitorują żebyś nie przekroczyła osi jezdni, nie najechała na poprzedzający pojazd, czy chociażby nie przekroczyła prędkości.
- Nawet nie wiedziałam, że takowe podróżują z nami w Maździe 2 Hybrid. Dwa pierwsze, nawet teraz jak chcę wymusić ich działanie, robią to sprawnie i w odpowiednim momencie, ale jakby równocześnie komunikowały „przepraszam że przeszkadzam”. Ten od prędkości zauważyłam, bo zmienia się kolorystyka znaku na wyświetlaczu jak za szybko „połykamy” kilometry.
- Coś jeszcze?
- Nic. Wszystko mi się podoba. Nawet automatyczne światła, które jak dla mnie są zbyt czułe i potrafią przełączać się między dziennymi, a mijania, jakby próbowały udawać migacze. Co pojaśnieje lub pociemnieje to reagują. Mimo wszystko mi pasują, bo wolę jechać w dzień na światłach mijania, niż nocą na dziennych. W sumie śmieszne jest to ich niezdecydowanie.
- Jak twoje przy wybieraniu kawy?
Reszty drogi nie pamiętam.






- Obudź się, dojechaliśmy – do świadomości przywołał mnie dobrze znany głos i dmuchnięcie w oczy.
- Nie śpię.
- Tak jak oglądasz telewizję z zamkniętymi oczami, tak samo monitorowałeś drogę?
- Z tym samym zaangażowaniem. Wysiadka.
- Co tak poganiasz? Przecież idę.
- No właśnie idziesz. A kto złoży lusterka?
- Elektronika?
- Akurat w tym miejscu konieczne jest wsparcie się mechaniką. Mechaniką twoich rąk.
- To ja zostanę i poczekam na ciebie. Sam załatwisz wszystko szybciej.
- Dziękuję za zaufanie, że samodzielnie wybiorę właściwą karmę dla kota, tym bardziej że od paru lat je tą samą.
- Idź już, bo zaczynasz się przekomarzać.

****

- Muszę ci się czymś pochwalić. Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek usłyszę taki komplement.
- Ledwo zostawiłem cię na chwilę już poszłaś w jakiś flirt?
- To nie był komplement na mój temat. Spokojnie, nie dramatyzuj. Mogę już?
- Dajesz.
- Chwilę po tym jak poszedłeś, zauważyłam że Maździe przygląda się z zaciekawieniem pewien osobnik. Nie przesądzam, ale z wyglądu przypominał mężczyznę, jednak wiesz jakie teraz mamy czasy, a nie chciałabym nikogo urazić...
- Czy dygresja stanowić będzie dłuższą opowiastkę niż ona sama?
- Gdzie ty się tak spieszysz? Znowu podkręcisz głośność muzyki w kabinie, bo podoba ci się dźwięk jaki wydobywają głośniki i nic już nie będę mogła powiedzieć?
- Nie ukrywam, miałem taki plan. Skończysz opowiastkę?
- Przecież się staram, tylko nie dajesz dojść mi do głosu. Tak więc, po chwili podszedł do mnie i spytał czy wystarczy 150 tysięcy na takiego nowego? Słyszysz? 150 tysięcy za model, który jest przedstawicielem segmentu miejskiego. Myślałam, że żartuje, ale on to powiedział z całkowitą powagą. Jak usłyszał, że wystarczy niecałe 86 000 PLN, a ten konkretny egzemplarz z paroma dodatkami może mieć za 102 780 PLN, to myślałam że mnie wyściska. Na szczęście siedziałam w środku więc nie bardzo miał jak to zrobić. Świat zwariował.

****

- Już wiem!
Aż podskoczyłem z wrażenia i rozsypały mi się wszystkie gumy, które próbowałem pojedynczo wsadzić do schowka w podłokietniku, bo jak znajdowały się w plastikowym opakowaniu to nie chciały się tam zmieścić. - Co wiesz?
- Już wiem gdzie wcześniej widziałam prawie identyczny model, tylko z innymi oznaczeniami. - Chwila pauzy dla dodania dramaturgii, jeszcze moment i... w końcu powiedziała. - To była Toyota Yaris.
-No widzisz? Niepotrzebnie sobie przypomniałaś, bo oznacza to problem. Dla ciebie i innych zrzęd.
- Dlaczego?
-Toyota Yaris jest powszechnie chwalona, i to praktycznie przez wszystkich. Oznacza to, że również przez malkontentów, tak mówi statystyka. Więc jak można mieć jakikolwiek zarzut do Mazdy 2 Hybrid?






Mazda 2 Hybrid Agile

Wnętrze Mazdy 2 Hybrid Agile







Podziel się:




Wrzesień 2022

Robert Lorenc

Dziękuję firmie Anndora – Autoryzowanemu Dealerowi Mazdy - z Krakowa za użyczenie samochodu do testu.

Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi