Zacznijmy od stylistyki najnowszej Fabii 4. W porównaniu z poprzedniczką, nowy model jest bardziej agresywny i w wielu elementach przypomina swoją
większą siostrę, czyli Scalę. Przód charakteryzuje się dużą i wypukłą atrapą chłodnicy otoczoną niewielkimi reflektorami, które w egzemplarzu testowym były w pełni LED-owe. Z boku w oczy rzucają się przede wszystkim szeroki, jak na gabaryty auta, słupek C oraz alufelgi o bardzo ciekawym wzorze. To co mi się bardzo podoba z tyłu, to charakterystyczne w ostatnich modelach Škody zastąpienie logo marki napisem rozciągającym się na prawie całą klapę bagażnika. Tu również znajdziemy w pełni LED-owe światła o ciekawie zaprojektowanym kształcie.
Wnętrze najnowszej Škody Fabii bardzo mocno przypomina to pochodzące ze Scali. Jak przystało na Škodę, mamy nad wyraz dużo przestrzeni w porównaniu z konkurencyjnymi modelami. Niezależnie od tego, czy mówimy o przednich fotelach czy tylnej kanapie, każdy znajdzie wygodne miejsce do podróżowania.
Przednie fotele są po prostu genialnie zaprojektowane, aby zapewniały wygodę i komfort podróżowania nawet w bardzo dalekich podróżach, i do tego wyglądają sportowo. Tylna kanapa jest obszerna i idealnie wyprofilowana. Nie powinno być również
problemu z bagażami, ponieważ pod unoszoną ręcznie klapą możemy znaleźć aż 380-litrowy bagażnik o regularnych kształtach.
Zegary w testowym egzemplarzu to cyfrowe (opcjonalne) wskaźniki. Niestety Fabia, podobnie jak Scala, nie uniknęła innej mody, tym razem na odstające tablety na środku konsoli środkowej. Z jednej strony umożliwia to ograniczenie liczby przycisków na konsoli środkowej, jednak według mnie niektóre podstawowe funkcje powinny pozostać dostępne poprzez normalny przycisk. Może i jest to nowoczesne, ale czy bezpieczne?
Pod maską testowanej Fabii najnowszej generacji znajdziemy jedną z najmocniejszych obecnie dostępnych jednostek, czyli trzycylindrowy, doładowany silnik 1.0 o mocy 110 KM i momencie obrotowym 200 Nm. Napęd przekazywany jest na przednie koła, a czas przyśpieszenia do 100 km/h wynosi 9,6 sekundy. Škoda wyposażona jest w automatyczną, siedmiobiegową skrzynię biegów DSG. Dzięki doładowaniu oraz bardzo szybko pracującej skrzyni biegów elastyczność auta jest niezła i wrażenia są lepsze, niż to pokazują parametry.
Tygodniowe jazdy Fabią 4 pokazały, że silnik nie wykazuje się dużym apetytem na paliwo. Podczas całego testu średnie spalanie wynosiło zaledwie 6,3 litra benzyny bezołowiowej na każde 100 kilometrów, co przy 50-litrowym (opcjonalnie powiększonym zbiorniku) daje całkiem niezły zasięg rzędu 800 kilometrów.
Podsumowując najnowsze wcielenie Škody Fabii, moim zdaniem będzie bez wątpienia hitem sprzedaży, ale na pewno nie testowana przeze mnie wersja. Powodem jest jej wysoka cena, która w przypadku prezentowanego egzemplarza wynosi aż 111 250 zł! Owszem, za tę cenę otrzymujemy w pełni wyposażone auto, ale to nadal jest samochód klasy miejskiej!
Wnętrze Škody Fabii IV 1.0 TSI 110 KM DSG7 Style