Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Historia

Bentley Continental R - Jedyny w swoim rodzaju


Mariusz Barański


Bentley Continental R

W czasach zależności od Rolls-Royce’a Bentley produkował samochody, które w znakomitej większości przypadków były po prostu usportowionymi wersjami aut z figurką „Spirit of Ecstasy” na przedzie. Jeden z nielicznych wyjątków od tej reguły stanowił Bentley Continental R - monumentalne gran turismo najwyższej klasy, które nie miało swojego odpowiednika wśród modeli oferowanych pod marką Rolls-Royce, przez co jeszcze mocniej roztaczało wokół siebie aurę wyjątkowości i ekskluzywności.

Na początku lat 80. Bentley znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Należąca wówczas do Rolls-Royce’a firma przeżywała bowiem poważny kryzys spowodowany słabymi wynikami sprzedaży oferowanych przez nią modeli. Niesatysfakcjonujące zainteresowanie klientów samochodami z uskrzydloną literą „B” w logo wynikało z ogólnego pomysłu na markę Bentley, który został wdrożony w 1931 roku, wraz z przejęciem firmy
przez jej głównego konkurenta, czyli Rolls-Royce’a. W efekcie Bentley stał się producentem aut będących bliźniaczymi konstrukcjami względem modeli z palety niedawnego rywala, ale mających nieco więcej sportowego charakteru. Przez długie lata jedynym odstępstwem od tej tradycji był wspaniały R-Type Continental z 1952 roku, który nie stanowił pochodnej żadnego Rolls-Royce’a. W końcu jednak idea budowania tożsamych samochodów przez dwie tak znamienite i elitarne marki przestała się sprawdzać, co szczególnie odcisnęło swoje piętno na Bentley’u. Wraz z nastaniem lat 80. sprzedaż jego modeli spadła do nieakceptowalnego poziomu, a widoków na poprawę niestety nie było. W rezultacie firmie groziło zamknięcie. Na szczęście dostrzeżono, jak wielki ma ona potencjał i postanowiono przywrócić jej dawny blask. Cel zamierzano osiągnąć nadając Bentley’om zdecydowanie bardziej sportowy image, aby wyraźnie odróżnić je od statecznych Rolls-Royce’ów. Realizację nowej strategii rozpoczęto od modelu Mulsanne, którego silnik został wyposażony w turbosprężarkę, zapewniającą znacznie lepsze osiągi zarówno w porównaniu z równolegle oferowaną wolnossącą odmianą auta, jak i w odniesieniu do bliźniaczego Rolls-Royce’a Silver Spirit/Silver Spur (dostępnego wyłącznie z jednostką bez doładowania). Okazało się to świetnym posunięciem, ponieważ po wprowadzeniu w 1982 roku Mulsanne’a Turbo statystyki sprzedaży Bentley’a uległy zauważalnej poprawie, a niedawne ryzyko likwidacji firmy odeszło w niepamięć. Jako że wdrożony plan zaczął przynosić wymierne korzyści zdecydowano się pójść za ciosem i kontynuować działania mające podkreślić sportowy wizerunek ekskluzywnej brytyjskiej marki. Doskonale zdawano sobie sprawę, że z takiego zadania najlepiej wywiązałoby się superluksusowe, a przy tym zapewniające znakomite osiągi coupé klasy GT, które znalazłoby się na szczycie gamy Bentley’a i stanowiłoby jej ozdobę. Pomysł przekuto w czyn, a jego pierwszym efektem był tak zwany „Projekt 90” mający postać pełnowymiarowej makiety z włókna szklanego, pozbawionej silnika i układu jezdnego. Pokazany w połowie lat 80. pojazd stanowił zwiastun przyszłego seryjnego samochodu i miał dać odpowiedź na pytanie, czy zaproponowana stylistyka nadwozia spodoba się potencjalnym klientom. Sondowanie opinii wypadło bardzo pomyślnie, bowiem pojazd został przyjęty z entuzjazmem. Nie pozostało więc nic innego, jak zabrać się za przygotowanie

produkcyjnego auta. Prace trwały przez kilka lat, a ich efektem był Bentley Continental R zaprezentowany w marcu 1991 roku na Salonie Samochodowym w Genewie. Majestatyczne coupé wzbudziło zachwyt wśród miłośników motoryzacji i natychmiast stało się dla nich obiektem marzeń. Trudno się temu dziwić, ponieważ auto imponowało pod każdym względem, stanowiąc prawdziwą perłę nie tylko w gamie Bentley’a, ale także w całym świecie „czterech kółek”.

Zważywszy na nadwozie z jedną parą drzwi, Continental R robił wrażenie już za sprawą samych wymiarów zewnętrznych. W swojej pierwotnej postaci mierzył bowiem 534 cm długości, 188 cm szerokości i 146 cm wysokości. Jego projektantom doskonale udało się jednak zamaskować tak okazałe gabaryty. W rezultacie samochód wyglądał masywnie i dostojnie, ale na pewno nie ociężale. Po otwarciu drzwi oczom ukazywało się wytworne, przeznaczone dla czterech pasażerów wnętrze. Zostało ono w utrzymane w klasycznym stylu, z mocno rozbudowaną deską rozdzielczą i konsolą środkową kończącą się dopiero pomiędzy tylnymi, indywidualnymi fotelami. Kabinę wykończono z pietyzmem przy użyciu najwyższej jakości skóry i drewna. Nie zabrakło w niej również elementów pokrytych chromem, natomiast ilość tworzyw sztucznych ograniczono do niezbędnego minimum. Zgodnie z oczekiwaniami Continental R zapewniał iście królewskie warunki podróżowania, urzekając zarówno atmosferą we wnętrzu, jak i komfortem jazdy. Auto imponowało także dynamiczną naturą, za którą odpowiadała potężna jednostka napędowa przejęta z Bentley’a Turbo R, czyli następcy wspomnianego wcześniej Mulsanne’a Turbo. Była to 6.75-litrowa „V-ósemka” wykonana w całości ze stopu aluminium (zastosowano żeliwne tuleje cylindrowe). Wyposażono ją w turbodoładowanie Garrett, intercooler chłodzony powietrzem oraz wtrysk paliwa Bosch MK-Motronic. W owym czasie Bentley, tak samo jak sprawujący nad nim kontrolę Rolls-Royce, nie ujawniał oficjalnych danych technicznych silników montowanych pod maskami swoich samochodów, a poszczególne parametry określał słowem „odpowiedni” bądź „wystarczający”. Z tego powodu konkretne wartości liczbowe są rezultatem szacunków. To właśnie na ich podstawie przyjmuje się, że jednostka wprawiająca Continentala R w ruch dysponowała mocą wynoszącą 325 KM i momentem obrotowym na poziomie 610 Nm, dzięki czemu ważące 2420 kg auto potrafiło przyspieszać od 0 do 100 km/h w około 6,6 sekundy i rozpędzać się do 233 km/h. Napęd przenoszony był na tylne koła za pośrednictwem czterobiegowej przekładni automatycznej GM 4L80-E obsługiwanej dźwignią z przyciskiem „Sport”, który służył do jednoczesnej zmiany szybkości reakcji skrzyni i usztywnienia w pełni niezależnego, aktywnego zawieszenia. To ostatnie, podobnie jak silnik, pochodziło z Bentley’a Turbo R i miało dość ciekawą konstrukcję: z przodu postawiono na klasyczne rozwiązanie z amortyzatorami i sprężynami, natomiast z tyłu zastosowano układ hydropneumatyczny zapewniający stały prześwit bez względu na obciążenie. Całość doskonale sprawdzała się w praktyce, łącząc nadzwyczajną wygodę podróżowania z pewnością prowadzenia.






Na przestrzeni lat Bentley Continental R przechodził zarówno modyfikacje techniczne (skutkujące między innymi wzrostem mocy silnika), jak i stylistyczne (dotyczące detali nadwozia oraz elementów wnętrza). Z biegiem czasu wprowadzano również kolejne wersje modelu. Do tego dochodziły limitowane edycje specjalne i dealerskie. Ogólnie jednak należy wyróżnić trzy główne odmiany samochodu: Continental R (wraz z limitowanym Continentalem S oraz wersją Mulliner), Continental T (skrócony Continental R wyposażony w poszerzone nadkola, mocniejszy silnik i sztywniejsze zawieszenie; dostępny także w wersji Mulliner) i Continental SC (oparty na Continentalu T i zaopatrzony w szklany dach ze zdejmowanym panelem nad przednimi siedzeniami; występował również w wersji Mulliner). Wyprodukowane w niewielkich ilościach edycje specjalne to na przykład Continental R Concours, Continental R Millennium i Continental R Final Series, natomiast limitowane edycje dealerskie nosiły takie nazwy jak Continental R Jack Barclay, Continental R Cornes DLE i Continental R Beverly Hills. Poza tym Continental R posłużył za bazę dla kilku unikatowych wersji zbudowanych na zamówienie sułtana Brunei. Wśród nich były między innymi czterodrzwiowe limuzyny z trzema wariantami rozstawu osi, kombi oraz kabriolet. Wytwarzanie Bentley’a Continentala R zakończono w 2003 roku. Mimo że od tego momentu upłynęło niemal dwadzieścia lat auto nadal budzi niezmierny podziw, udowadniając tym samym, że upływ czasu nie robi na nim żadnego wrażenia.

Bentley Continental R

Na zdjęciu: Bentley Continental R Final Series







Podziel się:




Lipiec 2022

Tekst: Mariusz Barański
Zdjęcia: Bentley Motors Limited

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi