Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Aplikacja My Peugeot - Elektroniczny lew. A może lwiątko?



Aplikacja My Peugeot

Fabryczne aplikacje, które pozwalają na integrację z posiadanym samochodem już na stałe wpisały się w otaczającą nas rzeczywistość. Nie inaczej jest z marką Peugeot. Pytanie tylko, czy użytkownicy będą zadowoleni z formy jej użytkowania jaką zaproponował im producent.

Tak samo jak aplikacje innych producentów, tak i My Peugeot, bo o niej jest mowa, musimy najpierw ściągnąć i zainstalować na posiadanym smartfonie. Następnie konieczna jest
rejestracja w niej. Wykonanie wszystkich tych działań jest szybkie i sprawne, przynajmniej na smartfonie Huawei Mate 40 pro, na którym ją testowaliśmy. Po ich wykonaniu możemy już dodać do aplikacji posiadany samochód, a wystarczy do tego wpisanie jego numeru VIN po którym zostanie on zidentyfikowany. Możemy to zrobić na dwa sposoby: wpisać go ręcznie lub zrobić jego zdjęcie. Opcja sczytania numeru VIN ze zdjęcia działa rewelacyjnie i w zasadzie projektanci aplikacji mogliby pozostawić tylko tą możliwość. W bezbłędnej identyfikacji numeru VIN nie przeszkadza jej nawet ostre słońce w trakcie robienia zdjęcia. Kto raz z niej skorzysta nie pomyśli nawet o ręcznym wpisaniu numeru VIN. To strata czasu, a i o pomyłkę łatwo. Wydawać by się mogło iż dodanie samochodu do aplikacji tylko wpisując w nią numer VIN nie jest bezpiecznym rozwiązaniem, tym bardziej iż jest on widoczny z zewnątrz samochodu, a tym samym nie musisz być jego właścicielem żeby go sczytać. Oznacza to, że do aplikacji możesz dodać również te modele Peugeota, co do których nie masz żadnych praw. Jednak poprawna identyfikacja numeru VIN w aplikacji, to dopiero połowa drogi do satysfakcjonującego korzystania z niej. Po jego wprowadzeniu (i weryfikacji) otrzymujemy dostęp tylko do daty kiedy egzemplarz ma mieć wykonany przegląd okresowy. I to są wszystkie informacje, nawet obecny przebieg samochodu trzeba wpisać ręcznie.

Aby mieć dostęp do przebiegu pojazdu, ilości paliwa i jego zużycia, czy chociażby czasu i daty rozpoczęcia oraz zakończenia podróży, a jeżeli samochód posiada nawigację to dodatkowo możliwości zlokalizowania go, konieczne jest wykonanie dalszych kroków, w których niezbędny jest dostęp do samochodu. Wynika to z faktu, iż działanie aplikacji jest dwutorowe. Dzięki internetowi (komórkowej transmisji danych) działa aplikacja, jednak za jej komunikację z samochodem odpowiedzialne jest połączenie Bluetooth, co wymusza sparowanie smartfona z samochodem. Na szczęście trwa to tylko chwilę. Jednak nawet poprawne połączenie i możliwość – od tego momentu – korzystania z zestawu głośnomówiącego samochodu nie gwarantuje pełnego sukcesu. Może okazać się, iż konieczna będzie również aktualizacja

ekranu jazdy pojazdu, a to dosyć upierdliwy proces. Musimy mieć dostęp do komputera na którym zainstalowana jest aplikacja „Peugeot Update”, która umożliwia przygotowanie klucza USB niezbędnego do aktualizacji pojazdu. Niestety, ale wydaje się iż tak rozbudowana ścieżka instalacyjno-weryfikacyjna ma na celu zniechęcenie do korzystania z aplikacji My Peugeot. Tym bardziej, iż mało jest wymiernych korzyści z jej użytkowania. Poprzez zastosowanie przez projektantów wymiany informacji pomiędzy aplikacją, a samochodem za pośrednictwem połączenia Bluetooth, dane aktualizowane są w momencie kiedy znajdujemy się w pojeździe. I to tylko w przypadku jeżeli aplikacja My Peugeot jest uruchomiona na smartfonie. Nie ważne również jest jaki model Peugeota dodaliśmy do aplikacji (można kilka). W trakcie testu sprawdzaliśmy jej działanie na modelu 3008, czyli klasycznym SUV-ie, jak również w pełni elektrycznym (e-208) i jej działanie oraz zakres informacji niczym się nie różnił.

Na szczęście do funkcjonowania aplikacji (testowana była w wersji 1.29.0) na smartfonie Huawei Mate 40 pro nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Chodzi płynnie, bez żadnych opóźnień jak również sprawnie reaguje na nasze polecenia. Jej układ również został przemyślanie zaplanowany i wykonany. Ikony umiejscowione są intuicyjnie i posiadają właściwe rozmiary, które pozwalają na komfortowe użytkowanie aplikacji, bez konieczności precyzyjnego celowania w nie, aby kliknąć w tą właściwą.






Aplikacja My Peugeot poprzez swoją wielotorowość wymogów oraz sposób realizacji połączenia smartfon-samochód wydaje się zbytecznym dodatkiem. Chyba, że po zakończeniu podróży spisujesz jej parametry w domu lub firmie, albo czujesz się emocjonalnie związany z samochodem i leżąc w łóżku, przed snem lubisz sobie zerknąć na nią. Na szczęście Peugeot pozwala na darmowe korzystanie z aplikacji, więc oprócz ewentualnych opłat za transmisję danych żadne inne nie zostaną naliczone.

Aplikacja My Peugeot Aplikacja My Peugeot






Podziel się:




Marzec 2022

Dziękujemy firmie InterAuto - Autoryzowanemu Dealerowi Peugeot - z Krakowa za pomoc przy realizacji testu oraz Huawei logo za udostępnienie smartfonu Mate 40 pro do jego przeprowadzenia.

Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi