Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ





Test

Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross - Dziękuję postoję


Robert Lorenc


Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross

Wśród osobistych środków transportu, hulajnogi elektryczne coraz częściej jawią się jako alternatywa względem samochodu, czy też roweru. W porównaniu do samochodu zajmują mniej miejsca, a poruszanie się nią nie wymaga jakiejkolwiek kondycji, jak to jest w przypadku roweru. Powyższy trend zauważyli również producenci samochodów i niektórzy z nich dołączyli je do swojej oferty. Tak postąpił między innymi Fiat, który oferuje hulajnogę elektryczną Fiat F500 10’ Cross.

Wydaje się, że hulajnoga elektryczna jest jedną z prostszych konstrukcji i ostatnią rzeczą po rozpakowaniu, od której trzeba zacząć przygodę z nią, jest przeczytanie instrukcji obsługi. Być może tak jest, ale nie tym razem i na pewno nie w kontekście hulajnogi
elektrycznej Fiat F500 10’ Cross. Cóż, z chęcią napisałbym że zachowałem się jak „prawdziwy mężczyzna”, bo jak powszechnie wiadomo oni instrukcji nie czytają, a ona sama posłużyła mi jedynie jako podstawka pod napój, ale wtedy bym skłamał. Inna sprawa, że jakby nie została dołączona, to musiałbym ją gdzieś znaleźć, bo metodą prób i błędów nie bardzo da się rozpocząć przygodę z tą hulajnogą.

Aby włączyć hulajnogę należy nacisnąć i przytrzymać mały przycisk znajdujący się pod kierownicą. To zresztą nie jest jedyna jego funkcja, gdyż za jego pośrednictwem włączamy światła oraz zmieniamy biegi. Tak biegi, widzę jak to brzmi, ale sam producent tak to nazywa. Bliższe prawdy byłoby nazwanie tej funkcjonalności trybem jazdy lub limiterem prędkości, ale ja tam nie będę się wymądrzał i próbował poprawiać inżynierów. Bo mam nadzieję, że inżynierowie ją skonstruowali. Zmiana biegu (zostańmy już przy tej nazwie) określa maksymalną prędkość z którą będzie poruszała się hulajnoga. I tak: na pierwszym została ona ograniczona do ok. 10 km/h, drugim do ok. 15 km/h, a trzeci bieg pozwala na osiągnięcie ok. 25 km/h. Ciekawy jestem, czy ktokolwiek z nich korzysta? Tym bardziej iż aby zmienić bieg trzeba się zatrzymać. Wydaje mi się że większość, o ile nie wszyscy, po prostu cały czas mają ustawiony trzeci i na nim regulują sobie manetką przyspieszenia prędkość, co powoduje że funkcjonalność ze zmianą biegów jest tylko nic nieznaczącym dodatkiem dopisanym do ceny końcowej hulajnogi.

Dobra, dosyć tego narzekania że musiałem przeczytać instrukcję obsługi, bo po prawdzie od tego powinniśmy rozpocząć

Są hulajnogi elektryczne, których "pakiet startowy” powinien zawierać wodę utlenioną, bandaż i plastry, niestety nie do doprowadzenia jej do mobilności, a bardziej swojej. Na szczęście nie wydaje się, aby należała ona do tej grupy.

użytkowanie każdego urządzenia. Prawda panie i panowie? Aby hulajnoga Fiat F500 10’ Cross ruszyła z miejsca nie musisz się w ogóle odepchnąć nogą, wystarczy ruch manetką przyspieszenia. Jednak musisz obchodzić się z nią delikatnie, przynajmniej na początku zanim nie poznasz się z nią bliżej, gdyż jest ona agresywna w swojej reakcji. W efekcie może okazać się, że hulajnoga pojedzie, na szczęście niezbyt daleko, a ty będziesz się temu przyglądał. Są hulajnogi elektryczne, których "pakiet startowy” powinien zawierać wodę utlenioną, bandaż i plastry, niestety nie do doprowadzenia jej do mobilności, a bardziej swojej. Na szczęście - ale pod warunkiem, że przynajmniej w początkowym okresie użytkowania wykażesz się pewną dozą nieufności i ostrożności wobec hulajnogi Fiata - nie wydaje się, aby należała ona do tej grupy. Jeżeli nie masz zachwianej równowagi oraz potrafisz przewidywać zachowania innych, pojawiających się na twojej drodze osób, jazda może być przyjemnością. Uważaj jednak na hamulec, a w zasadzie jego reakcje. Jeżeli jedziesz szybko, jest on dosyć agresywny, a przy niższych prędkościach bardziej stonowany. Nie wiem z czego to wynika, po prostu tak jest. Powoduje to, że traktując go z takim samym naciskiem, przy dużych prędkościach hulajnoga się zatrzyma, a ty niekoniecznie, bo fizyka ci na to nie pozwoli. Analogicznie przy niskich prędkościach możesz spotkać się z przeszkodą, zamiast wyhamować przed nią. Hulajnoga Fiat F500 10’ Cross jest również wrażliwa na charakter drogi po której się poruszasz. Oczywiście jeżeli jest ona równa – niekoniecznie płaska – jak stół do snookera podróż będzie komfortowa. Dosyć dobrze radzi sobie ona również na wydeptanych ścieżkach, drogach z wzdłużnymi pofałdowaniami, czy też zrobionych z płyt, jak większość chodników. Wyzwaniem dla niej, jak dla Anglika rozmowa z teksańczykiem, są pofałdowania poprzeczne, ostre uskoki i krawężniki. Jej tolerancję na pokonanie tych przeszkód można liczyć w centymetrach i najlepiej nie wychodzić poza wartość którą jesteś w stanie pokazać na obu rękach (bez względu ile masz w nich palców). Jeżeli zapragnąłbyś jazdy nocą, to przednie światło potraktuj raczej jako informację dla osób wokół że jedziesz, aniżeli źródło światłości które rozproszy mrok nocy.

Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross

Producent nie zabrania jazdy w trakcie deszczu, jak również po kałużach, błocie, śniegu, czy też mokrej nawierzchni. On tylko radzi żeby tego nie robić. Jeżeli jednak takie warunki są dla ciebie normalne pamiętaj przynajmniej aby sprawdzić, czy dobrze zabezpieczyłeś gniazdo ładowania baterii przed dostaniem się do niego wody. Zostało ono umiejscowione poniżej podestu na którym stoisz, co powoduje, że woda może z łatwością znaleźć drogę do niego. A to w konsekwencji może oznaczać powolny koniec radości z przemieszczania się Fiatem F500 10’ Cross.

Wyświetlacz nie dostarcza zbyt wielu informacji. Tak po prawdzie ograniczają się one do wskazania bieżącej prędkości, biegu na którym jedziemy, ile zrobiliśmy kilometrów, czy masz włączone światła oraz w jakim stopniu naładowana jest bateria. Zabrakło mi, a w zasadzie cały wyświetlacz mógłby to pokazywać, szacunkowej

liczby kilometrów, które jestem w stanie jeszcze bez ładowania pokonać. Dokładnie tak, jak pokazują to samochody elektryczne. Oczywiście jest sygnalizacja o poziomie naładowania baterii, nawet czterostopniowa, teoretycznie możesz zatem przyjąć, że jeden stopień to 5 kilometrów zasięgu. Nie poruszamy się jednak w próżni ze stałą prędkością, a tym samym różne jest zapotrzebowanie hulajnogi na prąd. Pozostaje zatem robić sobie odpowiednią zakładkę w zasięgu lub jeździć tymi samymi, sprawdzonymi trasami, aby nie okazało się, że jakąś jej część musisz przebyć pchając rozładowaną hulajnogę lub używać jej analogowo.

Mała rada. Wybierając dla siebie hulajnogę elektryczną zwróć uwagę na moc jej silnika, a nie prędkość maksymalną, która i tak jest ograniczona przepisami. Ten zastosowany w Fiacie F500 10’ Cross (350 W) o ile doskonale sprawdza się na płaskim terenie oraz niewielkich wzniesieniach, to już żeby sprawnie podjechał pod bardziej stromą górkę, musisz go na to przygotować i nabrać wcześniej odpowiedniej prędkości. Wiem że „stroma górka" brzmi nieprecyzyjnie i dla każdego może oznaczać inne nachylenie terenu. Postaram się zatem o lepsze zobrazowanie. Hulajnoga Fiata łapie zadyszkę na wzniesieniach terenu pod które praktycznie bez wysiłku młode matki wpychają wózek ze swoją pociechą umieszczoną w nim, a deklarowany przez producenta jej kąt natarcia (11 stopni) wydaje się być mocno optymistyczny. Dobrze jest również wziąć pod uwagę przewidywaną

W traktowaniu Fiata F500 10’ Cross jako w pełni mobilnego urządzenia może przeszkadzać jej waga, oczywiście o ile nie jesteś mrówką, która potrafi podnieść ciężar kilkukrotnie przewyższający jej wagę.

jednorazowo liczbę kilometrów w odniesieniu do czasu ładowania baterii żeby nie okazało się, że musisz zrobić ponadnormatywną przerwę przy gniazdku (bateria Fiata ładuje się 6-8 godzin) w oczekiwaniu aż nabierze ona z powrotem sił.

Dla osób dla których telefon jest całym światem i lubią mieć w nim wszystko, mam złą wiadomość: nie sparują hulajnogi Fiat F500 10’ Cross z nim. I nie ważne jaki smartfon posiadają, mogą mieć nawet wersję przedprodukcyjną z oprogramowaniem w wersji beta. Nie i koniec, a powód jest prozaiczny, po prostu producent nie przewidział, że ktokolwiek chciałby coś takiego zrobić.

Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross na tle konkurencji w postaci innych producentów samochodów ma ciekawie skonfigurowaną cenę, a wydaje mi się wręcz i jest jedną z tańszych, o ile nie najtańszą na rynku, gdyż jej cena w regularnej sprzedaży wynosi 1997 PLN.

W traktowaniu hulajnogi elektrycznej Fiat F500 10’ Cross jako w pełni mobilnego urządzenia może przeszkadzać jej waga, która wynosi 17 kilogramów (sam nie ważyłem, wierzę swoim mięśniom i producentowi, który tak podaje). Oczywiście o ile nie jesteś mrówką, która potrafi podnieść ciężar kilkukrotnie przewyższający jej wagę. Pewnie niektórzy z was wzruszyli ramionami, doceniam entuzjazm. Jednak trzeba ją podnieść, i przenieść jedną ręką, a to już może być kłopotliwe dla niektórych (a może większości?). Rzecz jasna da się to zrobić bez równoczesnego przemieszczenia się dysku w naszym organizmie, jednak nie wyobrażam sobie abyś z uśmiechem na ustach szedł z nią lub stał konwersując o pogodzie. Jej ciężar jest odczuwalny i kropka. Nikt nie przekona mnie, że jest inaczej. Jednak jeżeli zmienimy podejście, to odczucia są zupełnie inne. Wystarczy potraktować ją jako uzupełnienie swojej mobilności. W zasadzie nie ma prawa zastąpić w naszej codzienności samochodu, chyba że poruszasz się z rękami w kieszeni lub cały twój bagaż zmieści się w plecaku, który będziesz miał ze sobą. Jednak jako jego dopełnienie, może być doskonałym kompanem. Tak samo do celów relaksacyjnych, czy na weekendowe poznawanie świata (oczywiście – ze względu na zasięg – tego dosyć bliskiego). W tym charakterze – i o ile na trasach którymi się poruszasz znajdują się odpowiedniej jakości drogi oraz kiedy pogoda będzie do tego zachęcała (tak możesz nazwać mnie „francuskim pieskiem”) – sprawdzi się, przynajmniej dla mnie, na tyle dobrze, że wtedy z chęcią podziękuję za inną formę transportu i postoję na niej w drodze do celu.






Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross

Fiat umiejscowił dzwonek przy hamulcu

Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross

Jakbyś kiedykolwiek spróbował zapomnieć

Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross Hulajnoga elektryczna Fiat F500 10’ Cross

Szalona liczba informacji na wyświetlaczu. Na górze prędkość, poniżej wbity bieg (obecnie 3), całkowity przebieg, a na dole uśmiechnięta buźka, to stopień naładowania baterii










Podziel się:




Październik 2021

Robert Lorenc

Dziękuję x-kom za użyczenie Fiata F500 10’ Cross do testu.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi