Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Opel Corsa OPC vs. Volkswagen Polo (3d) GTI - OPC vs GTI, pojedynek miejskich „gigantów”



Opel Corsa OPC vs. Volkswagen Polo (3d) GTI

Dla ludzi, którzy mają „benzynę we krwi” te dwa znaczki od producentów z Wolfsburga i Russelsheim automatycznie podnoszą ciśnienie oraz tętno. Poszerzone źrenice i dodatkowy dopływ adrenaliny to był znak, że za chwilę zasiądziemy za kierownicę najmocniejszej odmiany Opla Corsy oraz Volkswagena Polo – dwóch samochodów należących do klasy B.

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że zdecydowanym faworytem tego starcia musi być Polo GTI, w końcu doświadczenie Volkswagena w tworzeniu
usportowionych wersji sięga połowy lat 70-tych ubiegłego wieku, kiedy to światło dzienne ujrzał model Golf GTI. Opel Performance Center (OPC) powstało z kolei dopiero w 1999 roku. W rzeczywistości sprawa nie jest taka oczywista. Konstruktorzy z Russelsheim bardzo szybko odrobili lekcje i już Opel Corsa OPC poprzedniej generacji (D) w wersji Nurburgring Edition zbierał bardzo dobre recenzje. Przy tworzeniu generacji E była więc solidna podstawa i nie było potrzeby robić tak rewolucyjnych zmian, np. w zawieszeniu, jakie spotkały inny model ze stajni OPC – Astrę.

Cywilny czy sportowy?
Wprawne oko nie będzie miało większych problemów z rozpoznaniem opisywanych samochodów na ulicy i odróżnienie ich od standardowych wersji. W przypadku Polo GTI różnice te są jednak bardzo stonowane i delikatne. Z zewnątrz ujrzymy jedynie czerwoną listwę na atrapie chłodnicy, wchodzącą aż pod klosze reflektorów, nieco zmienione kształty świateł przeciwmgłowych, czy przedni zderzak a’la plaster miodu oraz napisy GTI na grillu i tylnej klapie. Podwójny wydech umieszczony jest po jednej stronie auta i trzeba przyznać, że nie wyróżnia się zbyt mocno. Z pewnością jednak nikt nie byłby w stanie zobaczyć, że od cywilnej wersji jest o 1 cm dłuższe i posiada mniejszy o 2 cm rozstaw kół osi przedniej i tylnej.

Nieco inaczej do kwestii wyglądu podeszli projektanci Opla. Corsa OPC różni się od standardowej wersji – i to w bardziej zdecydowany sposób w porównaniu do rywala „zza miedzy”. Jej wygląd jest dużo bardziej agresywny, w szczególności jeżeli chodzi o tylną część nadwozia. Tam w oczy rzucają się dyfuzory i tłumik Remus z podwójnym zakończeniem po obu stronach auta. Z przodu z kolei wyróżnikiem są duże wloty powietrza i przetłoczenie na masce. Dodatkowo samochód posiada zarezerwowany wyłącznie dla wersji OPC jaskrawoniebieski lakier (o nazwie niebieski Arden). To wszystko wydaje się jednak… za mało. Z pewnością znajdą się klienci, którzy chcieliby mieć szybkie, ale niewyróżniające się na ulicy auto. W tym przypadku jednak aż się prosi o coś bardziej rzucającego się w oczy – coś na styl Forda Fiesty Red/Black Edition (który co prawda wyposażony jest w słabszy silnik 1.0 litra i mocy 125 lub 140 KM) połączonego z np. przyciemnianymi szybami. Nieco więcej punktów za bardziej sportowe nadwozie przyznalibyśmy Corsie OPC, lecz występuje ona tylko w wersji 3-drzwiowej podczas gdy w Polo GTI mamy wybór pomiędzy 3- i 5-drzwiową wersją. Ta ostatnia wydaje się bardziej funkcjonalna. Tym bardziej, że eliminuje problem wychodzenia z samochodu na zatłoczonym parkingu, co w związku z bardzo dużymi drzwiami w Corsie może być problematyczne. W związku z tym remis wydaje się w tym przypadku sprawiedliwy.

Wiadomym jest, że żaden producent nie stworzy do sportowej odmiany zupełnie nowego wnętrza. W obu samochodach znajdują się jednak specjalne

wstawki, takie jak inna dźwignia zmiany biegów, obszyta kolorową nicią kierownica czy też specjalne oznaczenia na zegarach. Pomiędzy Oplem i Volkswagenem są dwie główne różnice. Pierwsza dotyczy zastosowanych foteli. Polo GTI posiada tradycyjne siedzenia z tkaniną w kratkę, jak dobrych by one skojarzeń nie nasuwały to muszą ulec kubełkowym fotelom firmy Recaro zastosowanym w Corsie OPC. Te drugie są zdecydowanie lepiej przystosowane do bardziej sportowej jazdy. Drugą rzeczą jest kwestia ergonomii, stojąca w Polo na wyższym poziomie. Dla niektórych mogą to być drobnostki jednak przy dłuższym użytkowaniu są pewne elementy zastosowane w Corsie OPC, które potrafią być denerwujące. Jednym z nich jest dotykowy panel sterowania głośnością systemu audio (jeszcze szerzej stosowane jest takie rozwiązanie np. w modelu Insignia, gdzie dotykowo steruje się także klimatyzacją). Lepiej wypada pod względem użyteczności zwykłe pokrętło, opcja dotykowa nie pozwala na skokową zmianę i dodatkowo wymaga w zasadzie pełnego kontaktu palca i przytrzymania przez dłuższą chwilę. W Corsie problematyczne jest również … zapięcie pasów – trzeba się nieźle nagimnastykować żeby dosięgnąć pasa umieszczonego daleko za fotelem i lewą ręką jest to w zasadzie niewykonalne. Niezmiernie przydatny byłby w tym wypadku wysuwany podajnik pasów.

Łobuzeria w akcji
Wygląd samochodu to jedno, ale jego właściwości jezdne i osiągi to drugie. W przypadku pojazdu aspirującego do kategorii sportowej to ostatnie jest nawet ważniejsze. Oba auta mają się czym pochwalić i pomimo faktu, że na papierze ich parametry są do siebie zbliżone to łatwo wskazać różnice. Pod maską Polo GTI umieszczono jednostkę benzynową o pojemności 1.8 litra i mocy 192 KM. Co jest zaskakujące w dzisiejszych czasach w Volkswagenie przy okazji nowej generacji tego modelu konstruktorzy odeszli od wszechobecnego trendu downsizingu i zrezygnowali z dotychczas stosowanej jednostki o pojemności 1.4 litra i mocy 180 KM. Dla kierowcy przejawia się to nieco lepszymi wrażeniami m.in. akustycznymi. Nasz egzemplarz testowy wyposażony był w 6-biegową przekładnię manualną, co wydaje się godnym polecenia rozwiązaniem. Nie dość, że daje nam to większą kontrolę nad oczekiwaną prędkością obrotową silnika, to otrzymujemy lepsze parametry techniczne niż w przypadku 7-stopniowej skrzyni DSG. Wybranie 2-sprzęgłowej przekładni powoduje, że maksymalna moc dostępna jest w przedziale 5 400-6 200 obr./min, podczas gdy dla „manuala” jest to wartość już o 1 200 obrotów mniejsza. Również maksymalny moment obrotowy jest w tym przypadku mniejszy – i to aż o 70 Nm (320 Nm dla skrzyni ręcznej i 250 Nm dla DSG). Co ciekawe według producenta w obu przypadkach są jednak takie same osiągi. Od 0 do 100 km/h uda nam się rozpędzić w 6,7 sekundy, a wskazówka prędkościomierza może wskazać maksymalną wartość 236 km/h.

Opel Corsa OPC vs. Volkswagen Polo (3d) GTI Volkswagen Polo (3d) GTI Opel Corsa OPC Opel Corsa OPC vs. Volkswagen Polo (3d) GTI Opel Corsa OPC vs. Volkswagen Polo (3d) GTI Opel Corsa OPC vs. Volkswagen Polo (3d) GTI Opel Corsa OPC vs. Volkswagen Polo (3d) GTI














Wrzesień 2015



Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi