Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych,
zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj.
Szybka i ciasna pętla toru Red Bull Ring gościła czwartą rundę tegorocznego cyklu SEAT Leon Eurocup. Po wyścigach na francuskim Paul Ricard, portugalskim Estoril i brytyjskim Silverstone nadszedł czas na nowe wyzwanie w postaci debiutującego w kalendarzu austriackiego toru Red Bull Ring.
Tor zlokalizowany w Styrii jest swoistym rodzynkiem w świecie sportów motorowych. Obiekt znany niegdyś pod nazwą A1 Ring gościł Formułę 1, a w 2005 roku Red Bull
wykupił go i rozpoczął gruntowną modyfikację, oddając do użytku zupełnie nowy tor, który śmiało można zaliczyć do jednego z najbardziej nowoczesnych na świecie. W ubiegłym sezonie SEAT Leon Eurocup zawodnicy nie jeździli w Austrii, więc dla stawki składającej się z ponad 30 kierowców, treningi były bardziej istotne niż podczas poprzednich rund, gdyż nauka nowego toru była kluczowa w odniesieniu sukcesu.
Pierwszy trening rozpoczął się już w piątek
przed godziną 11.00 i dla całej stawki półgodzinna sesja była bardzo intensywna. Najbardziej pracowici kierowcy przejeżdżali ponad 15 okrążeń, a najszybszym czasem popisał się Loris Hezemans, wyprzedzając o 0,143 sekundy Mikela Azconę i Jurgena Schmarla, dla którego był to domowy wyścig. Warto również odnotować fakt, że na tym krętym i ciasnym torze najwyższa odnotowana prędkość podczas pierwszego treningu wynosiła 213 km/h! Drugi trening na Red Bull Ringu odbył się jeszcze tego samego dnia, a w czołowej trójce zawodników nie było nikogo z najszybszych w pierwszym treningu. Gael Castelli popisał się świetnym rezultatem 1:40,099, jednak niewiele wolniejszy od Francuza był Norbert Kiss, którego strata wyniosła jedynie 0,069 sekundy. Po piątkowej rywalizacji zarówno zawodnicy, jak i kibice nie mogli doczekać się walki o pole position, gdyż w pierwszej sekundzie zmieściło się aż 21 kierowców, co zwiastowało wyrównaną rywalizację aż do końca weekendu.