Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Alfa Romeo Giulietta Quadrifoglio Verde 1750 TBi 235KM - myślisz, że masz szczęście, punku?


Wojciech Dorosz


Alfa Romeo Giulietta Quadrifoglio Verde 1750 TBi 235KM

Ludzie to podobno zwierzęta stadne. Wystarczy wybrać się w weekend to jednego z wielkich centrów handlowych, gdzie oddają się celebracji kapitalizmu. Prawdę mówiąc każda okazja jest dobra do świętowania. Dzień kota, urodziny Ani (ani moje, ani twoje), zdane albo oblane egzaminy i nowa droga życia. Wszystko to wiąże się z określonym zachowaniem, którego wyjątkowo nie lubię – składanie sobie życzeń. Nie chodzi tu wcale o wbijanie każdemu kołka czy noża w plecy, ale pomyślcie chwilę.

Na ogół składacie życzenia ludziom, których co najwyżej tylko tolerujecie. Klepiecie beznadziejne formułki mając na względzie
wyłącznie to, żeby już się skończyło. Nie życzycie tym ludziom źle, ale obchodzą was tyle co karaluchy w kuchni – wolelibyście żeby ich nie było. W przypadku osób, które darzycie większą estymą lub w jakiś sposób kochanie życzenia wcale nie są potrzebne. Ważniejsze jest tych 364 dni, które mimo problemów spędzacie razem niż ten jeden, kiedy to „zdrowia, szczęścia i miłości, no i pieniędzy”. Zawsze to samo.

Życząc komuś „wszystkiego najlepszego” jednocześnie sami odbieracie możliwość posiadania tych rzeczy. I choć współżyczący również wyraża taką nadzieję lądujecie w spirali wzajemnego lizusostwa.

Jeśli już jestem zmuszony komuś złożyć życzenia na ogół ograniczam się do szczęścia. Owszem, zdrowie jest ważne, ale mając szczęście szybko traficie w odpowiednie miejsce celem wyleczenia lub wcale nie zachorujecie. Odpowiedni zbieg okoliczności pozwoli wam wyjść cało z ewentualnej opresji. Jak mawiali ludzie starożytni pasażerowie na Titanicu zdrowi, szczęśliwi i bogaci byli, ale im nieco szczęścia zabrakło.

Tego również brakowało Alfie. Kto by pomyślał, że kiedyś włoskie wyścigówki utarły nosa samemu Hitlerowi na jego terenie i zdobyły kilka tytułów

mistrzowskich w Formule 1. Albo, że Alfa jako pierwsza wprowadziła zmienne fazy rozrządu. Jednak przez kilkanaście ostatnich lat na próżno było szukać zapowiadanego „sportowego serca i pasji prowadzenia”. Czasem trafiały się przebłyski choćby w modelach GTA, ale większość z nich bazowała na bardziej plebejskich samochodach, jak Fiaty czy modele od GM.

Alfa Romeo z pozycji producenta relatywnie luksusowych i ze sporą nutką sportu samochodów zaczęła się zamieniać się w coś co bardziej przypominało Skodę. Garściami brali z półek Fiata, dodając odrobinę włoskiej dezynwoltury w stylistyce i żądając odpowiednio więcej lirów. Współczesne Alfy nie wyglądają źle, poza Mito oczywiście, ale poszukajcie w internecie zdjęć modeli 6C i 1750 GTA. To jak mocna pornografia bez żadnych zahamować.

Lubię Alfy i muszę przyznać, że Giulietta wygląda naprawdę dobrze. Znać na niej linie wyznaczone przez Bravo, ale to tak jakby narzekać, że wasza żona ma moc Monici Bellucci. Postawcie obok niej nowe A3 czy inny kompakt segmentu premium, a każdy wskaże Alfę jako droższą. W odpowiedniej konfiguracji wygląda jak droga biżuteria Bulgari.

Alfa Romeo Giulietta Quadrifoglio Verde 1750 TBi 235KM














Kwiecień 2014

Wojciech Dorosz (99octanow.pl)
Foto: Alfa Romeo Press

Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi