Rejestracja
Pierwszym krokiem jest ściągnięcie i zainstalowanie na smartfonie aplikacji. Następnie musimy się w niej zarejestrować (obowiązkowo), co nie przynosi żadnych odpowiedzi na temat jej możliwości, ponieważ nie otrzymamy dostępu do jakichkolwiek zakładek, jeżeli nie sparujemy z nią samochodu. Projektanci tego procesu, jako cel nadrzędny
postawili sobie zmaksymalizowanie uczucia w kliencie, że nie da się przypadkowo sparować samochodu, a także iż cała procedura zapewnia maksymalne bezpieczeństwo. Co za tym idzie cały proces nie trwa przysłowiowych „pięciu minut” i wymaga od nas przygotowania się do niego. Musimy znajdować się w zasięgu internetu (samochód również), posiadać ze sobą oba kluczyki od auta, znać jego VIN i – przynajmniej na pewnym etapie – być w jego wnętrzu. Następnie cały proces parowania sprowadza się do wykonywania poleceń. Szczerze zalecalibyśmy zrobić to w momencie odbioru samochodu i przy współudziale pracownika salonu. Na pewno takie podejście spowoduje, że szybciej przejdzie się całą procedurę. Wydawać by się mogło, że po sparowaniu modelu ze smartfonem można już w pełni korzystać ze Skoda Connect. W roli obserwatora jak najbardziej, natomiast jeżeli chciałbyś mieć możliwość zdalnego wykonywania niektórych funkcji samochodu, przykładowo otwarcia lub zamknięcia go, to konieczny jest kolejny krok, czyli wizyta w serwisie. Tak, osobista, ponieważ musimy się w nim pojawić z prawem jazdy, a wtedy stosowne uprawnienia zostaną nam przydzielone i z roli obserwatora staniemy się obserwatorem z funkcją zarządzania.
Możliwości
Informacje dostarczane przez aplikację o sparowanym samochodzie powinny zadowolić nawet analityków giełdowych, którzy potrafią jednocześnie przetwarzać cztery monitory danych na raz. Mamy zatem wgląd m.in. do: przewidywanego zasięgu który możemy zrobić na posiadanym paliwie, przebiegu, terminów przeglądów, czy chociażby danych dotyczących dotychczasowej jazdy (w trzech wariantach: od uruchomienia, zatankowania lub długookresowo). Wiemy również czy samochód jest zamknięty, wraz z oknami, a światła postojowe włączone czy wyłączone. Przydatną funkcją jest karta zdrowia samochodu, jak nazwała zakładkę Skoda, w której znajdują się – oby jak najrzadziej – informacje o wykrytych usterkach. Osobom kierującym się zasadą, iż największą formą zaufania jest kontrola, spodoba się funkcja limitu prędkości (maksymalnie do 160 km/h), który mogą ustalić. Oczywiście kierujący będzie mógł przekroczyć zadeklarowaną w aplikacji prędkość, ale wiązać się to będzie z automatycznym wysłaniem informacji do właściciela. Kończąc przegląd funkcji warte wspomnienia są jeszcze dwie: dla zapominalskich niewiedzących gdzie zaparkowali „pozycja parkowania”, a dla wrażliwych na temperaturę możliwość
wcześniejszego lub zaplanowanego na konkretną godzinę włączenia nawiewów w samochodzie.
Użytkowanie
Aplikacja Skoda Connect na smartfonie Huawei Mate 40 pro chodzi bardzo płynnie. Dla niektórych może okazać się, że nawet za bardzo, gdyż mocniejszy ruch palcem po ekranie może spowodować, że z prędkością poruszania się wiatru w trakcie huraganu przewiną się wszystkie zakładki aplikacji i z pierwszej zatrzymamy się na ostatniej, przy okazji ledwo zauważając te pomiędzy nimi. Za to całkowicie przewidywalnie, sprawnie i bez żadnych opóźnień reaguje na kliknięcia. Pewien zarzut można mieć do niej o potwierdzenie zadanej jej funkcji, a konkretnie o czas reakcji. Przykładowo deklarując włączenie nawiewu, kiedy mamy wrażenie, a nawet pewność, że wszystko zrobiliśmy tak jak należy, strona tytułowa funkcji pozostaje przez jakiś czas bez zmian, co powoduje naszą reakcję w postaci ponownego wejścia w funkcję. Rozwiązaniem jest wykorzystanie przycisku odświeżającego, który – tak wnioskujemy – nie znalazł się w aplikacji przez przypadek, a specjalnie, gdyż projektanci zdali sobie sprawę z jej ułomności w tym aspekcie.
Podsumowanie
Aplikacja Skoda Connect jest ciekawym i stosunkowo sprawnie działającym programem, który będzie przydatny dla wszystkich tych, którzy „lubią wiedzieć”. Dodatkowo, a w szczególności dla osób, które dają swojego smartfona dziecku do zabawy i równocześnie nie mają przyzwyczajenia do wylogowywania się z aplikacji jeżeli z niej nie korzystają, bo lubią być „na czasie”, funkcja obserwacyjna aplikacji może okazać się dla nich zbawienna. Stanowić będzie swoistego rodzaju tarczę ochronną i tym samym brak konieczności każdorazowego sprawdzania i szukania w stylu „a co tutaj się wydarzyło”. Aplikacja posiada jeszcze jeden atut, przy zakupie samochodu przez pierwszy rok jej użytkowanie jest bezpłatne.
Na koniec ważna uwaga. Test aplikacji Skoda Connect został przeprowadzony na Skodzie Octavia kombi z wykorzystaniem smartfona Huawei Mate 40 pro i tylko do takiej konfiguracji się odnosi.
Wygląd aplikacji My Mazda na Huawei Mate 40 pro