Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive - Dobrze, że jesteś


Robert Lorenc


Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive

Subaru Outback jest podwyższonym kombi, czyli przedstawicielem segmentu samochodów, który u coraz większej liczby producentów (jeżeli był w gamie) zastępowany jest SUVami. Postanowiłem sprawdzić, czy faktycznie ten segment jest już przeżytkiem i niepotrzebny w gamie modeli, a na miejsce testu wybrałem Ustkę.

Wybór miejsca testu nie był przypadkowy. Po pierwsze, trasa z Krakowa do Ustki jest na tyle długa i urozmaicona, że pozwala na poznanie samochodu. Po drugie, Ustka zgodnie z zapowiedzią burmistrza Jacka Graczyka, chce zerwać z wizerunkiem sezonowego kurortu wypoczynkowego i stać się całorocznym.

Zacznijmy od samochodu. Dostęp bezkluczykowy (w dwóch przednich drzwiach) działa sprawnie. Nie zamknie
jednak sam samochodu, a jak oddalimy się od niego nie przypomni, że zostawiliśmy go otwartego. Dzięki szerokiej regulacji fotela zajęcie odpowiedniej pozycji za kierownicą nie wymaga żadnych kompromisów. Przednie fotele mają trzystopniowe podgrzewanie i dorobiły się nowych przycisków – brawo. Mają również pamięć. Po ponownym włączeniu silnika, grzeją z taką samą mocą z jaką grzały jak go wyłączaliśmy.
Pasażerowie tylnej kanapy również nie powinni narzekać w podróży. Ich kanapa jest dzielona w stosunku 1/3 do 2/3 i dla zwiększenia komfortu ma regulowane oparcie. Na szczęście przy otwarciu drzwi podświetla się podłoże, co znacznie ułatwia wsiadanie – i wysiadanie – szczególnie nocą. Docenisz je również jak Outback nie będzie idealnie czysty, gdyż drzwi nie zakrywają progu i łatwo pobrudzić się o niego. Elektryczne składanie lusterek zewnętrznych jest manualno-elektryczne tzn. składają się elektrycznie, ale tylko jak naciśniemy przycisk. Nie możemy również zaprogramować ich tak, żeby składały się samoczynnie np. przy zamykaniu samochodu. Pomimo bardzo dużej ilości miejsca w kabinie dla wszystkich pasażerów, nie znajdziemy miejsca (schowka) w którym zmieści się 1,5-litrowa butelka. Jeżeli chcesz, aby podróżowała w kabinie, ale nie po całym jej wnętrzu, najbezpieczniej będzie zapiąć ją w pas na tylnej kanapie.

Outback wyposażony był w szyberdach, nie ukrywam jestem ich fanem. Do jego obsługi służą dwa niezależne przyciski – jednym uchylasz, drugim otwierasz. Jak masz uchylony, najpierw musisz zamknąć odpowiednim przyciskiem, a potem drugim go otworzyć. Niestety jeżeli zapomnisz go zamknąć przed opuszczeniem Outbacka nie zrobisz tego z pilota. Duże uznanie, że wraz z nim znalazło się również miejsce na schowek na okulary (u większości producentów jeżeli jest szyberdach, brakuje na niego miejsca).

Przeczytaj również: Kulisy testu, czyli jak wyglądała trasa, gdzie nocowaliśmy, jednym słowem wszystko to, co cię interesuje tylko nie masz śmiałości się spytać.

Pakując się na dłuższy wyjazd nie musisz zbytnio przejmować się ilością rzeczy, które chcesz zabrać. Subaru twierdzi, że ten mierzący ponad 4,8 metra model, zmieści 559 litrów naszego bagażu na płaskiej powierzchni bagażnika. Organoleptycznie wrażenie jest jakby powierzchni było zdecydowanie więcej. Dostępu do niego „broni” elektryczna (z regulowaną wysokością) klapa bagażnika, którą otworzysz pilotem lub przyciskiem wewnątrz pojazdu – pod warunkiem, że skrzynia biegów będzie ustawiona na P (parking).

Bez problemu sparujemy swój telefon z samochodem, a późniejsze wyszukiwanie kontaktów

telefonicznych jest banalne. Wpisujesz jakiekolwiek słowo, pod którym zapisałeś szukany kontakt i pokazuje wszystkie, w którym występuje. Wyrazy uznania należą się również projektantom zestawu głośnomówiącego. Jakość dźwięku – w obie strony – jest doskonała, jakbyśmy rozmawiali z aparatem przy uchu.

Oprogramowanie obsługujące multimedia projektował i zatwierdzał chyba stażysta i to nie po informatyce. Jest nie tylko niedopracowane, ale przede wszystkim bez możliwości jakiejkolwiek ingerencji i możliwości uporządkowania chaosu, który stworzył. Jeżeli ustawimy automatyczny odczyt USB, zawsze będziemy go słuchać. Jeżeli nie zrobimy tego, a słuchamy muzyki z tego nośnika, każdorazowo przy wyłączeniu silnika będziemy delektować się dźwiękami stacji radiowej. Nie inaczej jest z uporządkowaniem utworów na USB. Jeżeli przygotowałeś sobie foldery, a w nich utwory jako jedną zawartość np. płyty. Wszystko to na darmo, Subaru ich nie widzi. Widzi albumy (nie foldery) i wykonawców. Nawet jeżeli uda się, że przeczyta album, to i tak utwory w nim poukłada alfabetycznie, a nie wg faktycznej kolejności. Ogólnie mamy chaos. Na szczęście jeżeli preferujesz muzykę z CD (tak, na wyposażeniu Subaru ciągle jest odtwarzacz) przy ponownym uruchomieniu dalej będziesz słuchał płyty. Kolejnym niedociągnięciem (w obecnych czasach) jest brak możliwości ustawienia automatycznej głośności w zależności od prędkości jazdy. Trochę trzeba nakręcić się potencjometrem (na szczęście fizycznym) jeżeli chcesz wszystko dobrze słyszeć, a nie jedziesz ciągle z tą samą prędkością. Na szczęście system audio sygnowany logiem Harman / Kardon zapewnia bardzo dobrą i „mięsistą” jakość dźwięku w kabinie. Ma również szybki procesor, który – jeżeli już ogarniesz sposób sortowania plików – pozwoli na słuchanie podzielonego miksu bez słyszalnych przerw między utworami.

Nawigacja niby mówi do nas po polsku, ale jak obcokrajowiec po lekcjach. Mylą jej się końcówki w przekazie. Do pewnego momentu jest to urocze, ale na dłuższą metę denerwujące. Wyjściem jest wyciszenie komunikatów głosowych.


















Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive Subaru Outback 2.5i Lineartronic Exclusive

















Maj 2019

Robert Lorenc

Dziękuję UM Ustki za pomoc przy realizacji testu.

Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi