Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych,
zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj.
Lexus NX300 2,0 F-Sport - Wygodny, komfortowy i ... benzynowy
Artur Ławnik
Model NX to przedstawiciel Lexusa w klasie średniej, a dokładnie ujmując – luksusowych crossoverów. Zaprezentowany w roku 2014 w Pekinie szybko okazał się strzałem w dziesiątkę. Zaledwie rok później stał się najlepiej sprzedającym się modelem marki w Europie. Dlatego też postanowiłem się bliżej przyjrzeć temu modelowi. W moje ręce wpadła rzadsza, ale bardzo ciekawa odmiana benzynowa.
Stylistycznie nie da się Lexusa pomylić z autem żadnej innej marki. Potężna atrapa silnika w kształcie klepsydry oraz diodowe
światła do jazdy dziennej w postaci leżącej litery „L” nie pozwolą się pomylić nikomu. Typowy dwubryłowy crossover o ładnie zaakcentowanej linii nadwozia wyposażono w tylnej części w mocno zarysowane lampy, również o kształcie leżącej litery „L”. Białe nadwozie i 18-calowe, 5-ramienne felgi aluminiowe dopełniają nowoczesny i dynamiczny wizerunek auta.
Zajrzyjmy teraz do środka. Jak to w Lexusach zazwyczaj bywa, panuje tu wszechobecny luksus. Wnętrze wita nas czerwoną, skórzaną tapicerką oraz wstawkami z prawdziwego drewna bambusowego. Plastiki są bardzo dobrej jakości i rewelacyjnie spasowane. Zawsze podziwiałem i będę podziwiać inżynierów Lexusa za bardzo dobre wygłuszenie wnętrza. W tym aucie jesteśmy w stanie usłyszeć latającą w kabinie muchę nawet podczas jazdy. No chyba że właśnie delektujemy się muzyką płynącą z systemu audio sygnowanego przez firmę Mark Levinson.
Deska rozdzielcza jest uporządkowana i prawie intuicyjna. Prawie, ponieważ nie mogę się już od dawna przyzwyczaić do systemu sterowania głównymi funkcjami auta za pomocą specyficznego touchpada. Trochę dziwi też obecność tylko jednego gniazda 12V w całej kabinie pasażerskiej. Zdecydowanie za mało jak na auto o charakterze rodzinnym. Do pozostałych elementów deski rozdzielczej nie mam większych zastrzeżeń. W szczególności na pochwałę zasługują zegary. Lexus nie poszedł za modą i nie wprowadził tu modnych
ostatnio tabletów wyświetlających podstawowe parametry auta. Zastosował za to przepiękne, analogowe wskaźniki, które niezależnie od nasłonecznienia są zawsze czytelne i przejrzyste.
Fotele zapewniają bardzo dobry komfort, choć mogły by zaoferować trochę lepsze trzymanie boczne. Miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu, jest w zupełności wystarczająco, aby pomieścić piątkę pasażerów i ich bagaże (475 litrów).
Kierowca do wyboru ma dwie odmiany silnikowe. Dwulitrową turbodoładowaną benzynę o mocy 238 KM (dziś prezentowaną) oraz hybrydową o mocy 197 KM. W przypadku odmiany benzynowej pod maską znajduje się jednostka spalinowa o pojemności dwóch litrów połączona z rewelacyjnie sprawującą się automatyczną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach.
Artur Ławnik
Zdjęcia wykonane aparatem Panasonic Polska model Lumix LX100
Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.
Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego: