Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Renault Megane R.S. TCe 280 EDC - Solaris


Robert Lorenc


Renault Megane R.S. TCe 280 EDC

Pomimo naprawdę bardzo dużej fantazji, przypuszczam, że nawet Stanisław Lem pisząc „Solarisa” nie zdawał sobie sprawy, że opis jego książki może doskonale pasować do zobrazowania modelu samochodu.

Muszę przyznać, że rzadko w aż tak różnorakich warunkach testuję samochód. Tymczasem Megane R.S. testowałem zarówno na torze wyścigowym, szkoleniowym, jak również w codziennym ruchu miejskim. Poddana została egzaminowi, który można by porównać do 12 prac Heraklesa lub 12 prac Asteriksa. I - czego nie ukrywam - po raz pierwszy mam problem. Ten samochód sprawdza się w każdych
warunkach. Mało tego, Renault poprawiło „choroby”, na które cierpiało chociażby Clio.

Pomimo że mamy do czynienia z hot hatchem, jego wnętrze nie ma nic wspólnego z kojarzoną ze sportowymi modelami surowością. Nie widać w nim, żeby konstruktorzy walczyli o każdy gram wagi samochodu. Jeżeli wasza małżonka (lub małżonek) alergicznie reaguje na sportowe samochody, spokojnie możecie go kupić. Nie zorientuje się. O charakterze modelu świadczą w zasadzie tylko umieszczone w dwóch miejscach (na kierownicy i zagłówkach przednich) loga R.S.. Pomimo że fotele mają ponadstandardowe trzymanie boczne, nie trzeba - jeżeli nie staniecie przy krawężniku - wykonywać efektownych wygibasów, żeby sprawnie zająć na nich miejsce. Wydech również was nie zdradzi, jeżeli będziecie wiedzieli jak się z Megane R.S. obchodzić. Nawet w trybie Sport spokojnie porozmawiacie w środku. Obserwujcie jednak pasażera, bo po reakcjach przechodniów może się zorientować, że nie porusza się cywilnym Megane, ponieważ zmiana gangu wydechu skierowana jest na zewnątrz. Wyposażeniu również niczego nie brakuje. Mamy do dyspozycji m.in.: dwustrefową klimatyzację, nawigację, podgrzewane fotele oraz pełny pakiet bezpieczeństwa wspomagający pracę kierowcy. Listę uzupełnia dobrze grający sprzęt (wymagający dopłaty 4000 PLN Bose Sound System DAB). Co prawda brakuje w nim (nawet za dopłatą) odtwarzacza CD, ale obecnie coraz większa ilość producentów z niego rezygnuje. Niestety, Renault praktycznie w ogóle zrezygnowało z fizycznych gałek i przycisków. Całe sterowanie multimediami odbywa się za pośrednictwem panelu dotykowego. Również głośność, co mnie niezmiennie irytuje. Oznacza to, że trzeba się trochę naklikać, ale praktycznie wszystko jest do ustawienia. Fabryczna nawigacja działa sprawnie i - w przeciwieństwie do Clio - kieruje nami dopóki nie osiągniemy celu lub jej nie wyłączymy. Multimedia również pozwalają na słuchanie dokładnie tego nośnika, z którego korzystaliśmy kończąc wcześniejszą jazdę. Jeżeli korzystacie z nawigacji, ale nie potrzebujecie, żeby zajmowała cały wyświetlacz, możecie podzielić ekran. Będziecie widzieć gdzie jedziecie i czego obecnie słuchacie.

Jedziemy. Do dyspozycji mamy silnik benzynowy generujący 280 KM (z maksymalnym momentem 390 Nm osiąganym przy 2400 obr./min), który przenosi napęd na koła przednie i współpracuje z automatyczną skrzynią biegów. Renault wyposażyło Megane R.S. w cztery tryby jazdy (Comfort, Neutral, Sport i Race) oraz dodatkowy, w którym użytkownik może sam wybrać działanie parametrów auta (Personal). Ja skupiłem się tylko na działaniu tych fabrycznych. W skrócie, nazwy trybów dokładnie określają ich charakterystykę. Comfort ogranicza moc do 160 KM (w przypadku gwałtownego przyspieszenia dostępna jest pełna moc). Neutral oferuje pełny

zakres mocy. W obu trybach skrzynia zmienia biegi płynnie (w porównaniu do trybu Sport i Race, trochę ospale), a komputer dba, żeby obroty silnika utrzymywane były bliżej dolnego zakresu. Skrzynia biegów ma w zasadzie tylko jeden moment zawahania - jeżeli gwałtownie naciśniemy pedał gazu. Musi chwilę pomieszać, zanim znajdzie właściwy bieg. Da się temu zaradzić. Jednym przyciskiem zmienicie tryb na Sport, który budzi do życia ukryte dotąd moce. Skrzynia utrzymuje w nim obroty silnika w zakresie zbliżonym do maksymalnego momentu. Nie zmienia również za wcześnie biegów, pozwalając silnikowi wkręcić się na obroty. Jeżeli zgasiliście Megane R.S. na trybie Sport, przy ponownym odpaleniu nie będzie nachalnie próbowała wrócić do trybu Neutral. Kulturalnie spyta się, czy dalszą podróż chcecie kontynuować na Sporcie.

Poruszając się w trybie Race (włączony pozostaje tylko ABS), będziecie - mam nadzieję jak najdłużej - wiedzieć czy tak naprawdę potraficie prowadzić samochód. Czy wasze dotychczasowe doskonałe umiejętności wynikały tylko z ilości i niezawodności czuwających nad wami systemów. Jeżeli popełnicie w nim błąd, żaden system wam nie pomoże. Jak zaczniecie zmieniać biegi łopatkami, musicie to robić do zatrzymania się lub przełączyć na tryb automatyczny (w pozostałych trybach, po chwili, jeżeli przestaliście zmieniać biegi łopatkami, skrzynia wraca do trybu automatycznego). Duży plus za taką konfigurację i jej działanie.



Renault Megane R.S. TCe 280 EDC Renault Megane R.S. TCe 280 EDC Renault Megane R.S. TCe 280 EDC Renault Megane R.S. TCe 280 EDC Renault Megane R.S. TCe 280 EDC Renault Megane R.S. TCe 280 EDC Renault Megane R.S. TCe 280 EDC Renault Megane R.S. TCe 280 EDC















Sierpień 2018

Robert Lorenc

Dziękuję firmie Anndora – Autoryzowanemu Dealerowi Renault – z Krakowa za użyczenie samochodu do testu oraz Moto Park Kraków za pomoc w jego realizacji.

Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi