Wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies) w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem ze strony. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają: utrzymanie sesji Klienta (także po zalogowaniu), dzięki której Klient nie musi na każdej podstronie serwisu ponownie się logować oraz dostosowanie serwisu do potrzeb odwiedzających oraz innych osób korzystających z serwisu; tworzenie statystyk oglądalności podstron serwisu, personalizacji przekazów marketingowych, zapewnienie bezpieczeństwa i niezawodności działania serwisu. Możesz wyłączyć ten mechanizm w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki. Więcej tutaj. Zamknij

logo kdk.pl
Testy Tech Historia Prawo Felietony Gazeta ikona szukaj
Testy Tech Historia Prawo Felietony Ekomoto Inspiracje KATALOG FIRM Cennik logo KATALOG dla kierowców SZUKAJ






Test

Crossover (prawie) idealny - Seat Arona



Seat Arona

Moda na SUV-y i crossovery zaczyna być męcząca. Każdy producent chwali się nowymi samochodami w tych segmentach, trwa nieustanny wyścig zbrojeń, choć „zbrojenia” należałoby zamienić na słowo „personalizacja”. To właśnie indywidualny charakter takich samochodów, ich maksymalna wszechstronność oraz niepowtarzalny, atrakcyjny wygląd to najważniejsze sprawy przy projektowaniu takich aut. Rynek samochodów z wyższym prześwitem rośnie na całym świecie w oszałamiającym tempie. Mając okazję testować wiele takich konstrukcji w ciągu roku, łatwo podzielić je na bardziej i mniej udane. Jednak pytanie, który z crossoverów i SUV-ów jest najlepszy? I dlaczego? W zasadzie każdy kierowca mógłby podać inny zestaw przymiotów, które powinien posiadać jego samochód marzeń z tych dwóch segmentów. Kiedy niedawno udawaliśmy się do Barcelony na prezentację nowego Seata Arona, nie spodziewaliśmy się niczego szczególnego – ot, po prostu kolejny crossover. Nikt z nas nie przeczuwał, że „Ibiza na resorach” sprawi nam aż tak wielką niespodziankę. I co prawda znaku jakości „crossover idealny” postawić nie możemy, to jednak do tego tytułu, w naszej ocenie, zabrakło niewiele.

DNA Seata jak na dłoni
Marka Seat – od momentu pojawienia się na rynku obecnej generacji modelu Leon – jest postrzegana jako producent samochodów ze sportowym charakterem. Dynamiczna, a jednocześnie niezbyt skomplikowana linia wpada w oko, a sportowe akcenty, pojawiające się tu i tam nie są kontrowersyjne, a wręcz stonowane. Po udanym Leonie, bardzo podobnej do niego nowej Ibizie, przyszedł czas na Aronę.

Crossover Seata musiał nadążać za trendami rynkowymi: oferuje więc możliwość dwukolorowego malowania nadwozia, z wyborem koloru dachu w aż trzech
różnych wariantach. Dostępne jest aż siedem wzorów tapicerek, w tym łączona z Alcantarą, a także sześć wzorów felg aluminiowych od 16 do 18 cali – choć w przypadku tego modelu, w im większe wyposażony jest obręcze, tym jego wygląd przyciąga większą uwagę.

Sylwetka mocno inspirowana jest mniejszą Ibizą, ale dzięki podwyższonemu do aż 19 cm prześwitowi oraz charakterystycznym elementom, takim jak chromowany znak X na słupku C, tych dwóch modeli nie da się pomylić. Sylwetka Arony aż kipi energią. Świetnie prezentuje się w żywych kolorach: czerwonym i pomarańczowym, co podkreśla, że jest samochodem dla ludzi aktywnych, szukających pozytywnych wrażeń. To, co jest znakiem rozpoznawczym Seata od kilku lat, czyli trójkątne przednie reflektory podbijają jej dynamiczny charakter. Sam przedni zderzak, patrząc na pozostałe modele Seata, został zaprojektowany z zachowaniem konwencji stylistycznej marki, natomiast dolne krawędzie zderzaków i drzwi chronią plastikowe, czarne osłony. Linia okien prowadzona jest regularnie od słupka A, by wystrzelić w górę na wysokości klamki tylnej drzwi, co nadaje bardziej dynamicznego wyglądu, nie ograniczając jednak zanadto widoczności podczas manewrów. Linia dachu, choć lekko opada od słupka B, to jednak bardzo delikatnie, co wpłynęło pozytywnie na ilość miejsca nad głowami dla pasażerów podróżujących z tyłu. Tylna klapa posiada zintegrowany z dachem spoiler, a w testowanej przez nas usportowionej wersji FR, tylny zderzak został ozdobiony srebrną osłoną imitującą aluminium oraz dwoma końcówkami wydechów w kształcie trapezów, które również są imitacją. Pomimo tego, że trochę jest tutaj tego „udawania”, to jednak wszystko składa się w zaskakująco dobrze wyglądającą, spójną całość. Arona ma swój urok – wygląda rasowo, a jednocześnie wywołuje uśmiech na twarzy. Nie wygląda też na małe, zabawkowe autko. To naprawdę sporych rozmiarów crossover.

Twardo, ale starannie wykonana
Arona większość rozwiązań stylistycznych we wnętrzu przejęła od Ibizy, choć nie wszystko jest dokładnie takie samo. Materiały

wykończeniowe są twarde, ale bardzo starannie spasowane. W wersji FR część elementów deski rozdzielczej i boczków drzwi została przeszyta czerwoną nicią, ale na pewno to tworzywo nie jest skórą.

Ośmiocalowy wyświetlacz, znany już z Ibizy, został umieszczony w optymalnym miejscu, z którego sterowanie jego funkcjami nie sprawia trudności. Pomimo tego, ilość funkcji i logika działania menu wymaga chwili przyzwyczajenia.

Czego zabrakło? Na przykład cyfrowych zegarów typu Virtual Cockpit, które coraz powszechniej są używane nawet w samochodach tego segmentu. Wyświetlacz cyfrowy między zegarami nawet za dopłatą nie może być kolorowy. Niestety, nawet w najwyższej wersji, z tapicerką z Alcantary, fotel kierowcy nie posiada regulacji podparcia lędźwiowego.

Plusem natomiast jest regulacja wysokości fotela pasażera, bezprzewodowa ładowarka indukcyjna, możliwość wybrania czarnej podsufitki czy wyposażenie samochodu w system nagłośnieniowy sygnowany marką BEATS®. Miejsca wewnątrz jest zaskakująco dużo i dotyczy to zarówno kierowcy, pasażera z przodu, miejsc na tylnej kanapie oraz bagażnika, który ma pojemność 400 litrów. Wyjazd na tygodniowy urlop czterech dorosłych osób z bagażami jest całkiem realnym zadaniem dla Seata Arona. Jak to bywa w samochodach koncernu VAG, lista wyposażenia opcjonalnego, także w przypadku tego modelu, jest bardzo długa, co pozwala na swobodne dobranie opcji, które są nam potrzebne do codziennego użytkowania pojazdu. Samochód oferuje zadowalającą jakość wykonania wnętrza, sporą ilość miejsca z przodu i z tyłu, obszerny bagażnik i całkiem bogate wyposażenie. I taki zestaw zalet bardzo nas zaskoczył.




Oficjalny film promocyjny miejskiego SUVa - SEATa Arona.

Seat Arona Seat Arona Seat Arona Seat Arona















Styczeń 2018

Michał Gruszczyk


Gwarancja niezależności testu.
Oznacza ona, iż test nie był inspirowany, sponsorowany, sprawdzany oraz korygowany w jakikolwiek sposób przez firmy czy też osoby powiązane z testowanym produktem. Nie miały one również wpływu na jego kształt oraz formę.

Tekst pochodzi z poniższego numeru miesięcznika motoryzacyjnego:


POBIERZ NUMER




Warte uwagi